Wciąż nie ma rokowań w bielskiej spółce Marelli. Zarząd tej firmy nie chce zasiąść do rozmów ryzykując eskalacją konfliktu i akcją strajkową w spółce.

Przypomnijmy, na przełomie maja i czerwca aż 94 proc. pracowników spółki Marelli Bielsko-Biała Poland uczestniczących w referendum strajkowym opowiedziało się za przeprowadzeniem akcji strajkowej w przypadku unikania przez pracodawcę podjęcia i przeprowadzenia rokowań w celu rozwiązania w drodze porozumienia płacowego sporu zbiorowego trwającego w tej spółce od 26 kwietnia.

Na razie nie została jeszcze podjęta decyzja o terminie możliwego strajku w zakładzie Marelli Bielsko-Biała. – Naszym celem nie jest strajk, lecz zapewnienie pracownikom Marelli godnych, odpowiadających ich wysiłkowi wynagrodzeń. To jednak wymaga przeprowadzenia rokowań, od których zarząd spółki się uchyla. Dlatego jeszcze raz wzywamy zarząd do rozpoczęcia rokowań i wynegocjowania satysfakcjonującej zbiorowej podwyżki płac – mówi Wanda Stróżyk, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” FCA Poland. Przypomina, że postulatem „Solidarności” jest podwyżka stawek wynagrodzenia zasadniczego o 2,50 zł za godzinę dla każdego pracownika.

Ostatnio działania fiatowskiej „Solidarności” wsparł Zarząd Regionu Podbeskidzie. „Niezrozumiały jest dla nas upór pracodawcy, który – wbrew stanowisku »Solidarności«, wspartym opiniami prawnymi – nie chce uznać faktu zaistnienia w spółce sporu zbiorowego, unikając rozpoczęcia rokowań mających na celu osiągnięcie porozumienia satysfakcjonującego załogę spółki. Solidaryzując się ze związkowcami i załogą spółki Marelli Bielsko-Biała Poland deklarujemy udzielenie wszelkiej pomocy MOZ NSZZ »Solidarność« przy podejmowanych działaniach, które mają zaowocować wynegocjowaniem podwyżek, które będą satysfakcjonować pracowników tej spółki” – czytamy w stanowisku ZR.

Materiał NSZZ „Solidarność” Podbeskidzie