Strażacka „Solidarność”, wspierana między innymi przez Region Podbeskidzie NSZZ „Solidarność”, zainaugurowały pod koniec ubiegłego roku zbiórkę środków na pomoc dla 36-letniego Grzegorza Pająka, strażaka z bielskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej. Na skutek wybuchu gazu, który miał miejsce 16 października w Kobiernicach koło Bielska-Białej, zginęła jego Mama, a on sam i pozostali członkowie rodziny trafili do szpitala. Pod gruzami doszczętnie zniszczonego domu stracili cały dorobek życia.

Akcję zbiórki pieniędzy na pomoc w odbudowie domu zainicjowała jego macierzysta komisja NSZZ „Solidarność” w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. Inicjatywę wsparły organizacyjnie Krajowa Sekcja Pożarnictwa i Krajowa Sekcja Służby Więziennej NSZZ „Solidarność” oraz międzyzwiązkowa Fundacja „Solidarni”. Ta ostatnia udostępniła specjalne subkonto, na które wpłacane były pieniądze na pomoc dla Grzegorza.

Niedawno fundacja „Solidarni” przedstawiła inicjatorom akcji szczegółowe rozliczenie, a Grzegorzowi przekazała wszystkie zebrane środki.

– Efekty akcji przerosły nasze oczekiwania. Widać, że solidarność to nie tylko nazwa naszego związku, ale także motyw naszego postępowania, zwłaszcza wobec tych, których dotknęło nieszczęście. Dziękujemy wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasz apel – mówi Roman Marekwica, szef „Solidarności w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej, a równocześnie inicjator zbiórki pieniędzy dla Grzegorza i jego rodziny. Podkreśla, że wśród darczyńców były organizacje zakładowe „Solidarności”, działające przy komendach Państwowej Straży Pożarnej z całej Polski, a także Krajowa Sekcja Pożarnictwa. Środki przekazały także m.in. Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” Zarządy Regionu Podbeskidzie i Podkarpacie, a także szereg zakładowych organizacji związkowych.

Swe podziękowania, za naszym pośrednictwem, pragną przekazać także obdarowani – Aneta i Grzegorz Pająkowie. – Jesteśmy ogromnie wdzięczni „Solidarności”, a także wszystkim osobom, organizacjom i instytucjom, które okazały nam serce i wszelką pomoc. Dziękujemy za każdy gest współczucia i solidarności, za każde dobre słowo i różnorodne wsparcie. W tych niezwykle trudnych dla nas chwilach mogliśmy się przekonać, że ludzi dobrej woli jest więcej – mówią wzruszeni małżonkowie.

Materiał NSZZ „Solidarność” Podbeskidzie