Na początku listopada w Warszawie odbyła się demonstracja pracowników handlu skupionych w NSZZ „Solidarność”. Powód to niskie wynagrodzenia i zbyt mała liczba pracowników zatrudnionych w sklepach wielkich sieci handlowych.

„Nie możemy dłużej zgadzać się na przeciążenie pracą, na niskie wynagrodzenia, na pracę po kilkanaście godzin dziennie siedem dni w tygodniu (…). Złe warunki pracy i niskie wynagrodzenia to problem nas wszystkich, bez względu na to czy pracujemy w Carrefourze, Biedronce, Auchan, czy Kauflandzie” – czytamy w komunikacie Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”. W demonstracji wzięło udział kilkaset osób. Byli to pracownicy różnych sieci handlowych, którzy zostali wsparci przez związkowców z „Solidarności” z innych branż. Uczestnicy akcji protestacyjnej przynieśli ze sobą transparenty: „Nie chcecie nas szanować, to będziemy protestować”, „Ciężka praca, marna płaca” czy „Stop wyzyskowi”.

Pracownicy handlu domagają się przede wszystkim podwyżek oraz zwiększenia zatrudnienia w sklepach. Jak tłumaczą związkowcy, w marketach i dyskontach pracownicy są coraz bardziej przeciążeni, a pandemia jeszcze pogłębiła ten problem. Ich najważniejsze postulaty, sformułowane przez Sekcję Krajową Pracowników Handlu, to:

1. Podwyżki wynagrodzeń. Pracownikom handlu ciągle dokładane są nowe obowiązki. Tymczasem wynagrodzenia od lat stoją w miejscu lub rosną bardzo powoli. Dlatego domagamy się prawdziwych podwyżek. Takich, które odczujemy w naszych portfelach. Wyższe wynagrodzenia to jedyny sposób, aby zatrzymać w sklepach doświadczonych pracowników i zachęcić nowe osoby do pracy w handlu.

2. Zwiększenie liczby pracowników w sklepach. Z roku na rok pracowników jest coraz mniej, a pracy coraz więcej. Obowiązkom, które kiedyś wykonywały 2-3 osoby, dzisiaj musi sprostać 1 pracownik. Dodatkowo godziny otwarcia sklepów są coraz dłuższe. Mamy już dość pracy ponad siły! Pracowników jest za mało i pracodawcy wreszcie muszą sobie to uświadomić!

3. Niedziele wolne od pracy w handlu. Trzy lata temu „Solidarności” udało się wprowadzić ograniczenia handlu w niedziele. Żadnemu pracownikowi handlu nie trzeba tłumaczyć, jak ważna jest to sprawa. Niestety, w ostatnich miesiącach kolejne sieci zaczęły obchodzić prawo i ponownie otworzyły sklepy w niedziele. W wyniku interwencji „Solidarności” Sejm uszczelnił ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele, ale nowe przepisy wejdą w życie dopiero w styczniu lub lutym przyszłego roku. Domagamy się, aby sieci handlowe już dziś przestały omijać prawo i przywróciły pracownikom prawo do niedzielnego odpoczynku z rodzinami.

Materiał NSZZ „Solidarność” Podbeskidzia