W Szczyrku zamontowane zostały kolejne czujniki sprawdzające na bieżąco jakość powietrza. Łącznie z tymi działającymi już wcześniej wskazują w trakcie trwającej zimy na satysfakcjonujący jego stan.

– Mamy wciąż w pamięci głosy napływające ze Śląska, że powietrze w Szczyrku nie jest czyste i z tego względu pobieranie opłaty miejscowej nie ma uzasadnienia. Dziś teorie te możemy poprzez konkretne argumenty odpierać. Nasze miasto wcale nie zostało daleko w tyle pod względem ekologicznym, jak niektórzy chcieliby nam wypominać – mówi Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku.

Na dobrą jakość powietrza, wyraźnie lepszą w porównaniu choćby do podobnego okresu ub.roku, wskazują czujniki, które na terenie Szczyrku są już zamontowane w czterech różnych lokalizacjach. Do tych przy Szkole Podstawowej nr 1 i Urzędzie Gminy, funkcjonujących od blisko dwóch lat, dołączyły zupełnie nowe czujniki – na Placu św. Jakuba w centrum oraz przy Przedszkolu Publicznym w Biłej. W obu przypadkach o stanie powietrza informują kolory słupków, które zgodne są z Polskim Indeksem Jakości Powietrza. Co jednak równie istotne, weryfikacji dokonywać można na bieżąco w wygodny sposób bez konieczności wychodzenia z domu. Zapewnia to specjalna aplikacja mobilna, którą każdy pobrać może na swój telefon. Poprzez stronę internetową www.szczyrk.pl dostępne są z kolei aktualne wskaźniki, w tym najbardziej szkodliwych pyłów PM2.5 i PM10, z czujników umieszczonych przy ul. Szkolnej i Beskidzkiej.

Już po zakończeniu pierwszego miesiąca 2021 roku sporządzony został raport podsumowujący stan powietrza i analizujący każdy kolejny dzień stycznia. Wnioski z niego wynikające są optymistyczne. – Jasne jest, że w tej szczególnej sytuacji pandemii mamy w Szczyrku aktualnie mniej turystów i samochodów niż zwykle. Naturalnym tego następstwem jest mniejsza ilość spalin i dymów z kominów. Ale też jako miasto podejmujemy systematyczne działania na rzecz ekologii, które jak widać dobrze się sprawdzają – wyjaśnia burmistrz Antoni Byrdy. (M)