Pracownicy niemedyczni na oddziałach covidowych otrzymają 5 tysięcy złotych jednorazowej premii – poinformował na posiedzeniu zespołu trójstronnego ds. ochrony zdrowia przy ministrze zdrowia Adam Niedzielski. To odpowiedź na pisma w tej sprawie złożone przez Komisję Krajową NSZZ „Solidarność”.

„Solidarność” od wielu miesięcy zabiegała o wypłaty dodatku covidowego dla personelu niemedycznego szpitali. W końcu nadszedł wyczekiwany sukces. – Nie można przecież pomijać jednych kosztem drugich. Taki był zawsze postulat „Solidarności”. Jesteśmy związkiem zawodowym, który zrzesza wszystkich pracowników: zarówno lekarzy, pielęgniarki, jak i pracowników obsługi, salowe. Bez wspólnej pracy i zaangażowania nie ma sukcesu – powiedziała Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.

11 maja zakończyły się rozmowy dotyczące wypłaty dodatku covidowego dla personelu niemedycznego szpitali. Na spotkaniu z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim, w którym udział wzięły Maria Ochman z „Solidarności” oraz Urszula Michalska z OPZZ, zostały potwierdzone te ustalenia, które zostały poczynione na wcześniejszych spotkaniach. – Strona pracowników i pracodawców zaakceptowała propozycje, które zostały przedstawione przez ministerstwo. Najważniejsze jest to, że ustalenia, które zostały poczynione w ramach dialogu społecznego, zostaną uszanowane. Dla „Solidarności” bardzo ważna była kwestia dodatków covidowych dla pracowników niemedycznych. Mowa tu o sanitariuszach, opiekunkach medycznych, salowych. Ale również są to tacy pracownicy, jak psychologowie, dietetyczki. Przecież te osoby tak samo pracują na oddziałach covidowych z narażeniem własnego zdrowia i życia. Wykonują bezpośrednią pracę przy najciężej chorych pacjentach. A dotychczas byli pomijani w zaleceniach ministra. Teraz ministerstwo jednak przyznało, że istotne były argumenty, które przytaczaliśmy od wielu już miesięcy, upominając się o tych pracowników – powiedziała portalowi Tysol.pl Maria Ochman.

* * *

Na spotkaniu z ministrem Niedzielskim rozmawiano także o wzroście wynagrodzeń w ochronie zdrowia. – Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia to tak naprawdę pierwsza branżowa płaca minimalna. Określamy w niej jakie najniższe wynagrodzenie powinno być w służbie zdrowia – podkreśliła Maria Ochman. Po dyskusjach na forum Trójstronnego Zespołu na wniosek NSZZ „Solidarność” oraz OPZZ minister Adam Niedzielski zgłosił na posiedzeniu Rady Ministrów autopoprawkę, przewidującą przesunięcie grupy pielęgniarek z ukończonymi studiami licencjackimi do grupy płacowej z wynagrodzeniem na poziomie należnym dla pracowników ze studiami magisterskimi.

Przygotowany projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia przewiduje, że tylko w ciągu sześciu miesięcy 2021 r. na podniesienie najniższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia przeznaczonych zostanie blisko 4 mld zł. Wejście w życie tej ustawy będzie oznaczać choćby wzrost wynagrodzeń w grupach najsłabiej uposażonych, tj. salowych na poziomie średnio 700 zł i fizjoterapeutów na poziomie 1 tys. zł.

Materiał NSZZ „Solidarność” Podbeskidzia