24.12.2019
Bestwina, Czechowice-Dziedzice, Powiat Bielski, Do czytania, Bielsko-Biała
Śmigłowiec bliżej Beskidów
Lotnisko w Kaniowie będzie przez najbliższy rok bazą Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w województwie śląskim. Właśnie podpisano umowę w tej sprawie między LPR a Bielskim Parkiem Technologicznym Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji.
– To dobra wiadomość dla mieszkańców powiatu bielskiego oraz turystów, którzy odwiedzają Beskidy. W razie nieszczęścia pomoc dotrze do nich szybciej. Będziemy zabiegali o to, aby ten śmigłowiec już na trwałe stacjonował na lotnisku – mówi starosta bielski Andrzej Płonka, który od lat zabiegał o utworzenie stałej bazy LPR na granicy gmin Bestwina i Czechowice-Dziedzice.
Załoga LPR stacjonuje formalnie na kaniowskim lotnisku od poniedziałku 16 grudnia, a więc jeszcze przed rozpoczęciem sezonu narciarskiego w Beskidach. Do dyspozycji pogotowie ma hangar oraz zaplecze techniczne i socjalne dla pracowników. – Umowa definiuje zasady rocznej współpracy, może być ona przedłużona lub zmieniona – informuje Bogusław Holeksa, prokurent zarządu bielskiego Parku.
Z nowej bazy LPR cieszą się również ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. – Rzut kamieniem i jesteśmy w górach. Dla śmigłowca to 5-10 minut, żeby dolecieć praktycznie w każde miejsce Beskidów. Dla nas ma to wielkie znaczenie, szczególnie, że Szczyrk znowu stał się najbardziej obleganym miejscem przez narciarzy i mamy tu zimą najwięcej wypadków – mówi Jerzy Siodłak, naczelnik beskidzkich ratowników. Goprowiec dodaje, że do urazów w górach dochodzi coraz częściej także latem. Dotyczy to rowerzystów i paralotniarzy.
Dla porównania, średni czas dolotu śmigłowca z Gliwic wynosił pół godziny, gdzie do tej pory swoją bazę miało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ze względu na rozbudowę tamtejszego lotniska musiało jednak poszukać innego miejsca. Helikopter z ratownikami ma stacjonować w Kaniowie do czasu ukończenia budowy nowej bazy LPR na lotnisku w Muchowcu w Katowicach.
Co ciekawe, na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku zimą w Szczyrku stacjonował helikopter Zespołu Lotnictwa Sanitarnego, poprzednik LPR. Bywały zimy, kiedy takie maszyny były dwie – druga miała bazę w Korbielowie pod Pilskiem.
– To dobra wiadomość dla mieszkańców powiatu bielskiego oraz turystów, którzy odwiedzają Beskidy. W razie nieszczęścia pomoc dotrze do nich szybciej. Będziemy zabiegali o to, aby ten śmigłowiec już na trwałe stacjonował na lotnisku – mówi starosta bielski Andrzej Płonka, który od lat zabiegał o utworzenie stałej bazy LPR na granicy gmin Bestwina i Czechowice-Dziedzice.
Załoga LPR stacjonuje formalnie na kaniowskim lotnisku od poniedziałku 16 grudnia, a więc jeszcze przed rozpoczęciem sezonu narciarskiego w Beskidach. Do dyspozycji pogotowie ma hangar oraz zaplecze techniczne i socjalne dla pracowników. – Umowa definiuje zasady rocznej współpracy, może być ona przedłużona lub zmieniona – informuje Bogusław Holeksa, prokurent zarządu bielskiego Parku.
Z nowej bazy LPR cieszą się również ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. – Rzut kamieniem i jesteśmy w górach. Dla śmigłowca to 5-10 minut, żeby dolecieć praktycznie w każde miejsce Beskidów. Dla nas ma to wielkie znaczenie, szczególnie, że Szczyrk znowu stał się najbardziej obleganym miejscem przez narciarzy i mamy tu zimą najwięcej wypadków – mówi Jerzy Siodłak, naczelnik beskidzkich ratowników. Goprowiec dodaje, że do urazów w górach dochodzi coraz częściej także latem. Dotyczy to rowerzystów i paralotniarzy.
Dla porównania, średni czas dolotu śmigłowca z Gliwic wynosił pół godziny, gdzie do tej pory swoją bazę miało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ze względu na rozbudowę tamtejszego lotniska musiało jednak poszukać innego miejsca. Helikopter z ratownikami ma stacjonować w Kaniowie do czasu ukończenia budowy nowej bazy LPR na lotnisku w Muchowcu w Katowicach.
Co ciekawe, na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku zimą w Szczyrku stacjonował helikopter Zespołu Lotnictwa Sanitarnego, poprzednik LPR. Bywały zimy, kiedy takie maszyny były dwie – druga miała bazę w Korbielowie pod Pilskiem.
(M)
