Środa 4 grudnia 2019 roku – ta data na stałe zapisała się jako jedna z najbardziej tragicznych w historii Szczyrku i całego regionu. W następstwie wybuchu gazu zawalił się trzykondygnacyjny budynek mieszkalny rodziny Kaimów, a śmierć poniosło osiem osób.
– Ta tragedia dotknęła całą naszą szczyrkowską społeczność. W jednym momencie życie w Szczyrku się zatrzymało, a wszystkie sprawy zeszły na dalszy plan. Jesteśmy tu jedną wspólnotą, która solidarnie stanęła i udzieliła wsparcia w tak trudnych dla nas chwilach – mówi burmistrz miasta Antoni Byrdy.
Do katastrofalnego w skutkach wybuchu gazu w budynku przy ulicy Leszczynowej doszło w środę 4 grudnia po godzinie 19. W domu przebywało wówczas osiem osób, w tym czworo dzieci. Pod gruzami zginęli: 68-letni Józef Kaim, jego żona 65-letnia Jolanta, 39-letni siostrzeniec Wojciech Kaim z 38-letnią żoną Anną i trójką dzieci: 9-letnią Michalinką, 4-letnią Marcelinką i 3-letnim Stasiem oraz wnuk Józefa – 8-letni Szymonek.
Rodzina Kaimów jest w Szczyrku dobrze znana i poważana. Józef Kaim w latach 70. i 80. był odnoszącym sukcesy narciarzem alpejskim. W domu, w którym mieszkał, prowadził od lat serwis narciarski. Od nazwiska rodziny pochodzi zresztą nieprzypadkowo nazwa pobliskiego ośrodka narciarskiego „Kaimówka”, jednego z pierwszych tego typu w Szczyrku. Z kolei Wojciech Kaim wraz z żoną prowadzili lokalny biznes, w ramach którego wynajmowali pokoje turystom. Oboje byli także instruktorami narciarstwa, z powodzeniem i zaangażowaniem pracującymi z dziećmi oraz młodzieżą.leszczynowa 2
Jak opowiada burmistrz Szczyrku, tuż po wybuchu na miejscu zdarzenia pojawili się strażacy z tutejszej jednostki, niebawem dołączyły do nich kolejne grupy strażackie, rozpoczynając wyczerpujące działania ratunkowo-poszukiwawcze. – Wszelkie służby przybyłe na miejsce tej katastrofy pracowały pomimo bardzo trudnych warunków niemal bez wytchnienia i z wielkim poświęceniem. W dużej mierze była to żmudna praca ręczna, polegająca na odgruzowywaniu zawalonego budynku cegła po cegle w godzinach wieczornych i nocnych – wspomina Antoni Byrdy. – Rolą miasta było stworzenie  jak najlepszych warunków przy prowadzeniu całej akcji ratowniczej. Organizowaliśmy posiłki dla osób pomagających zupełnie bezinteresownie, bardzo szybko otoczyliśmy opieką psychologiczną tych, których tragedia dotknęła w największym stopniu – dodaje burmistrz.
Od fatalnego w skutkach zdarzenia upłynęło już kilkanaście dni. Wciąż jednak w Szczyrku życie do normalnego rytmu nie powróciło. Mieszkańcy przychylnie odpowiedzieli na apel władz miasta, by wywiesić narodowe flagi, przyozdabiając je czarną wstęgą na znak żałoby, rezygnując zarazem z wszelakich hucznych imprez sportowych czy kulturalnych.
Samorząd zaangażował się w przygotowanie pochówku zbiorowego osób, które zginęły. Przy zachowaniu daleko idącej empatii otoczono jednocześnie opieką bliskich rodziny, a więc panią Katarzynę, która straciła synka, i mieszkającą po sąsiedzku panią Marię, mamę Wojciecha Kaima. W placówkach oświatowych w gminie Szczyrk przeprowadzone zostały spotkania z psychologiem, zainicjowano także prace mające na celu uprzątnięcie terenu tragedii.
Uruchomione zostało ponadto specjalne konto pomocowe przy współpracy z Caritas Diecezji Bielsko-Żywieckiej (nr konta 47 1240 1170 1111 0010 6323 0610 z dopiskiem „POMOC SZCZYRK”).

byrdyAntoni Byrdy,
burmistrz Szczyrku:
W imieniu własnym oraz Rady Miejskiej Szczyrku pragnę wyrazić gorące podziękowania dla wszystkich służb ratunkowych, porządkowych i informacyjnych, które działały na terenie naszego miasta w tragicznych chwilach po wybuchu gazu w budynku przy ul. Leszczynowej 6.
Zaraz po wybuchu do akcji ratunkowo-poszukiwawczej przystąpili strażacy, policjanci, przedstawiciele ratownictwa gazowego. W gotowości do pracy były też służby medyczne. Od pierwszych chwil trwania akcji trwały relacje na żywo we wszystkich wiodących telewizyjnych stacjach informacyjnych, rozgłośniach radiowych, mediach społecznościowych. Nikt nie oglądał się na zmęczenie – każdy chciał jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki.
Dziękuję za obecność z nami wysokim rangą przedstawicielom władz państwowych i wojewódzkich oraz organów ratowniczych i porządkowych szczebla państwowego, wojewódzkiego i powiatowego.
Dziękuję mieszkańcom Szczyrku, wszystkim ludziom dobrej woli, instytucjom i przedsiębiorcom za niesienie wszelkiej pomocy, za wyrazy współczucia. Za wszystkie gesty solidarności ze Szczyrkiem dziękuję prezydentom i burmistrzom polskich miast, zwłaszcza naszych miast partnerskich. Dziękuję też władzom partnerskiego miasta Zetel w Niemczech.
Dziękuję za modlitwy, wywieszenie flag polskich z kirem, zachowanie żałobnej powagi. W tych trudnych chwilach jesteśmy połączeni w bólu po stracie bliskich, sąsiadów, przyjaciół, znajomych, obywateli miasta Szczyrk.