Lasy Państwowe na terenie całego regionu zachęcają do korzystania z nocnego biwakowania na łonie przyrody. Odbywa się to oczywiście pod pewnymi warunkami.

Nadleśnictwa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach wyznaczyły miejsca w leśnej głuszy, w których można biwakować. Jeśli to tylko jedna lub dwie noce, a nasza grupa liczy mniej, niż 9 osób, nie trzeba nawet tego zgłaszać. W innym przypadku należy wypełnić ankietę, dostępną na stronie nadleśnictwa, np. bielsko.katowice.lasy.gov.pl, na dwa dni przed planowanym biwakiem i wysłać ją na podany tam adres.

W naszym regionie miejsc do biwakowania wyznaczono całkiem sporo, na stronach nadleśnictw łatwo znaleźć mapy. W Bielsku to zbocza Cybernioka nad Doliną Wapienicy, w sąsiednim Jaworzu i Brennej zbocza Błatniej, w Brennej i Ustroniu Równicy, Ustroniu i gminie Goleszów zbocze pod Małą Czantorią, a także las w Pierśćcu na granicy z Chybiem czy zbocza pod Cieńkowem w Wiśle. We wszystkich tych miejscach na biwak można wziąć kuchenkę gazową, co stanowi rzadkość w skali całego województwa.

Miejsc, gdzie biwakować można, już całkowicie bez otwartego ognia, jest znacznie więcej, np. w Wiśle pod Soszowem, na zboczach Wisły Czarne i Malinki, rozległym lesie w Istebnej, na południowych zboczach masywu Skrzycznego, w Milówce wzdłuż szlaku na Cebulę, w Masywie Magurki Wilkowickiej, w dużych partiach Beskidu Małego na prawym brzegu Soły, Lasach Kobiórskich, a nawet tuż obok Babiogórskiego Parku Narodowego na zboczach Jałowca i Masornego Gronia. Widać wyraźnie, że można dostosować miejsce biwaku do własnych możliwości, a do wielu można dostać się pociągiem lub autobusem i dojść po krótkiej wędrówce.

Biwakowiczów obowiązują jednak ograniczenia. Główne to te wspomniane, związane z używaniem otwartego ognia. Nie wolno wjeżdżać do lasu pojazdami silnikowymi, zaprzęgowymi ani motorowerami, wszystkie śmieci należy wziąć ze sobą po zakończeniu biwaku, również resztki jedzenia. Na nocleg leśnicy rekomendują użycie własnego hamaku, płachty biwakowej, w ostateczności można rozbić także namiot. W tym wypadku trzeba jednak pamiętać, żeby robić to na trwałej nawierzchni, bez szkody dla runa leśnego i bez rozgarniania ściółki leśnej.

Leśnicy zastrzegają, że mogą pojawić się ograniczenia, np. związane z pracami leśnymi, lepiej więc zawczasu skontaktować się z nadleśnictwem. I wziąć sobie do serca zasady bezpieczeństwa, bo choć nasze lasy mogą wydawać się całkiem swojskie, to trzeba pamiętać choćby o tym, że mieszkają w nich dzikie zwierzęta. (RED)