Dziewięć żubrów w środę 21 października specjalnym transportem wyjechało do Hiszpanii.

To 4 byki i 5 krów z rezerwatu „Żubrowisko” w Jankowicach na terenie Nadleśnictwa Kobiór oraz Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego (województwo świętokrzyskie), które trafią do zagrody hodowlanej położonej w Andaluzji na wysokości około 600 m n.p.m. Przygotowania do dalekiej podróży trwały kilka tygodni. Najpierw dokonano wyboru odpowiednich osobników, które następnie poddano stosownym badaniom weterynaryjnym. Z „Żubrowiska” w Jankowicach wyselekcjonowano dwa samce: Plidara i Poludara oraz cztery samice: Poprawkę II, Pomajkę, Porankę i Pomagę.

Załadunek i transport tak dużych zwierząt, jak żubry zawsze jest sporym przedsięwzięciem. W dniu wyjazdu przygotowane wcześniej osobniki zostały odłowione i bezstresowo trafiły do specjalnie przygotowanych drewnianych skrzyń. Dzięki fachowej opiece pracowników Nadleśnictwa Kobiór, załadunek zwierząt odbył się sprawnie. Żubry zostały na drogę nakarmione i napojone. Na miejscu w miejscowości Carretera del Santuario żubry będą miały do dyspozycji zagrodę w ośrodku hodowli o powierzchni około 1000 ha. Żyją tam m.in. rysie iberyjskie, sępy i orły, a obszar znajduje się pod ochroną. Przekazanie żubrów do Hiszpanii odbywa się w ramach realizacji projektu „Kompleksowa ochrona żubra przez Lasy Państwowe”, którego jednym z głównych celów jest zapewnienie trwałości i rozwoju populacji żubra.

Nie ma jednak obawy, że w Pszczyńskich Lasach zabraknie żubrów. Oto we wrześniu stado żubrów w Pokazowej Zagrodzie przy Ośrodku Hodowli Żubrów i Edukacji Leśnej w Jankowicach znów się powiększyło. Przyszedł tu na świat pierwszy w tym roku cielak. Po urodzeniu potomstwa i przez pierwsze miesiące jego życia, żubrzyce bardzo troskliwie się nim opiekują. Ponieważ pierwsze kroki cielęcia są nieporadne, matka musi go chronić przed intruzami, którzy mogą naruszyć ich strefę bezpieczeństwa. Tak było również w tym przypadku, żubrzyca wykazała się prawdziwą matczyną troską. Bowiem początki wychowywania nowonarodzonego potomstwa nie były łatwe.

Początkowo inne żubry były agresywne wobec cielaka i jego matka musiała być bardzo czujna chroniąc kilkudniowe potomstwo. Przez następne dwa tygodnie izolowała się od innych żubrów, opiekując się małym poza stadem. Gdy przychodziła na poranne karmienie zostawiała żubrzątko tylko na chwilę i po pospiesznym posiłku, szybko oddalała się do lasu. Tak działo się codziennie aż do czasu, gdy pozostałe żubry przestały się interesować przychówkiem, a matka uznała, że może wreszcie przyprowadzić je do stada. Obecnie potomstwo przebywa już z matką w stadzie i jest w pełni akceptowane przez pozostałe żubry.

Jacek Derek, Nadleśnictwo Kobiór