Minimalna płaca w 2026 roku – 4806 zł brutto
Od 1 stycznia 2026 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wyniesie 4806 zł brutto – wynika z rozporządzenia Rady Ministrów opublikowanego w Dzienniku Ustaw. Oznacza to, że minimalne wynagrodzenie wzrośnie jedynie o 3 proc.
Opublikowane w Dzienniku Ustaw Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2026 r. przewiduje, że od 1 stycznia 2026 r. minimalne wynagrodzenie za pracę będzie wynosić 4806 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa 31,40 zł brutto. Jest to wzrost zaledwie o 140 zł w przypadku minimalnego wynagrodzenia, natomiast stawka godzinowa wzrośnie jedynie o 90 groszy. Obecnie bowiem płaca minimalna wynosi 4666 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa 30,50 zł.
Ogłoszony wzrost jest o wiele niższy niż propozycja trzech reprezentatywnych związków zawodowych w tej sprawie. Przypomnijmy, w piśmie z 21 maja 2025 roku strona pracowników, reprezentowana przez Forum Związków Zawodowych, NSZZ „Solidarność” i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, przedstawiła ministrowi finansów wspólną propozycję w sprawie wzrostu w 2026 roku wynagrodzeń w gospodarce narodowej, w tym w państwowej sferze budżetowej, minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz emerytur i rent z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Propozycja trzech reprezentatywnych central związkowych co do przyszłorocznego minimalnego wynagrodzenia za pracę wynosiła nie mniej niż 5015 zł brutto. Oznaczało to wzrost o 7,48 proc., czyli o 349 zł.
– Tak obecnie wygląda dialog społeczny w Polsce – komentuje Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. – W czasie, gdy koszty życia rosną z miesiąca na miesiąc, rząd udaje, że prowadzi rozmowy z partnerami społecznymi, a w rzeczywistości narzuca poniżającą „podwyżkę”. Dobrze znamy takie działania. To powrót do antypracowniczej polityki, którą Donald Tusk prowadził już w latach 2007-2015. Wtedy pracownik był traktowany wyłącznie jako zbędny koszt. Dziś historia się powtarza. Zwiększenie płacy minimalnej jedynie o 140 zł oraz stawki godzinowej o 90 groszy to wstyd. Nie dla tych, którzy ją otrzymają, ale dla rządu – przekonuje przewodniczący.
– Związki zawodowe zaproponowały minimalne wynagrodzenie na poziomie co najmniej 5015 zł brutto. Nie były to wygórowane żądania, lecz absolutne minimum, aby pensje mogły nadążyć za inflacją i dramatycznym wzrostem kosztów życia. Rząd jednak całkowicie zignorował tę propozycję – przypomina Piotr Duda. I dodaje: – Takie działania to świadome spychanie ludzi w biedę i dowód na to, że dialog społeczny w Polsce stał się farsą. Zamiast prawdziwej debaty mamy teatr pozorów, w którym decyzje zapadają ponad głowami obywateli. Pracownicy jednak nigdy nie zapominają takich kroków, a Solidarność w walce o godne płace nie cofnie się ani o krok.
Mat. NSZZ Solidarność Podbeskidzia