„Janowickie Sianokosy” to impreza, która już na stałe zagościła w kalendarzu letnich wydarzeń odbywających się w gminie Bestwina. Dlaczego tak jest – można było doskonale przekonać się podczas czwartej ich odsłony w sobotę 1 lipca.

I tym razem na terenach rekreacyjnych zgromadziło się mnóstwo mieszkańców z wszystkich czterech gminnych miejscowości. Przyciągnęła ich zwłaszcza rozpoczęta przed kilku laty inicjatywa turnieju sołectw, podczas którego drużyny reprezentujące Bestwinę, Bestwinkę, Janowice i Kaniów walczą w wyjątkowej atmosferze o symboliczną palmę pierwszeństwa w nietypowych konkurencjach. Bywalcom poprzednich janowickich sianokosów ponownie przyszło zmierzyć się z tradycyjnym koszeniem łąki i stawianiem siana na ostrewkę. Rywalizowano także na wesoło w rzucie podkową czy obieraniu jabłka. Dużą dawkę humoru przyniosło naprowadzanie do celu sołtysów z zasłoniętymi oczami przez przewodniczące kół gospodyń wiejskich. Dzieci natomiast ścigały się w workach, biegały z jajkiem na kopystce, szukały fantów w kopce siana i zbierały ziemniaki na czas.

Zanim z zapałem oddano się wspomnianym konkurencjom ekipy uczestniczące dokonały zabawnego przedstawienia. W przyśpiewkach i rymowankach nikogo nie oszczędzano, ale też nikt specjalnie stworzonych tekstów nie brał sobie do serca, bo wszystko odbyło się taktownie i kulturalnie. Skrzętnej oceny sposobu prezentacji dokonało jury. Były też transparenty i stroje nawiązujące do dawnych czasów, kapele grające na instrumentach, a „Swojacy – Kaniowiacy” postarali się nawet o mały ciągnik z dekoracyjnym wozem drabiniastym, co zostało docenione w podsumowaniu imprezy.

W trakcie wydarzenia nawiązano również do dawnego zwyczaju zanoszenia posiłku pracującym rolnikom. „Swaczyna w pole”, bo tak nazwano tą jedną z ciekawszych konkurencji, gospodynie przygotowały swoje flagowe potrawy, m.in. pajdy chleba z masłem, serem, smalcem, podpiwki, polewki, ciasta, kawy zbożowe. Wybór najlepszego stoiska był trudny, ale ostatecznie nagrodę zgarnęła Bestwina. Wspomnianą już specjalną zabawę z udziałem sołtysów i przewodniczących KGW wygrał duet Stanisław Nycz – Krystyna Norymberczyk z Janowic. Także drużyna pełniąca rolę gospodarza po podliczeniu punktów zwyciężyła w klasyfikacji turniejowej, wyprzedzając Kaniów, Bestwinę i Bestwinkę.

Po zaciętych rozgrywkach, pełnych kreatywnych i oryginalnych pomysłów, wspólnie świętowano. Najmłodsi korzystali z dmuchańców, zaciekawienie wzbudzało wyposażenie strażackiej jednostki z Janowic z nowym quadem na czele, a o muzykę do zabawy tanecznej zadbał zespół „Puls Music” z Dankowic. (SL/R)

Artur Beniowski,

wójt gminy Bestwina:

Organizacji „Janowickich Sianokosów” podjęliśmy się po raz pierwszy w 2018 roku. Krył się za tym konkretny pomysł, aby w nietypowej formule wydarzenia zaangażować do wspólnego świętowania i zabawy wszystkich naszych mieszkańców. O ile premierowa edycja nie była pod względem frekwencyjnym jakoś szczególnie udana, tak dostrzegliśmy jednocześnie, że inicjatywa ta ma jednak spory potencjał. Cieszyliśmy się, gdy w roku ubiegłym wydarzenie powróciło po pandemicznej przerwie, teraz też są powody do zadowolenia, bo chętnych do udziału było co niemiara.

„Janowickie Sianokosy” to impreza, której przeprowadzenie wiąże się ze sporym wysiłkiem organizacyjnym. Ale warto go podejmować. Świetnie jednoczą naszą społeczność, a dodatkowo troszczymy się o to, aby nasze zwyczaje, obrzędy i tradycje związane z pracą w polu były wciąż przypominane, również wśród młodego pokolenia mieszkańców, którzy w Janowicach zagościli też bardzo licznie.