O szeregu działań w trosce o ochronę środowiska, podejmowanych i finansowanych przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, rozmawiamy z jego prezesem Tomaszem Bednarkiem.

 

Redakcja: Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na działania związane z ochroną środowiska w województwie śląskim w 2020 roku przeznaczył kwotę ponad miliarda złotych. Patrząc na skalę wzrostu w porównaniu do ok. 500 mln zł w poprzednim roku, widać olbrzymie potrzeby. Co Fundusz uważa pod tym względem za najbardziej istotne?

Tomasz Bednarek: Ten przywołany miliard to był historyczny rekord, bo nigdy wcześniej Fundusz nie przeznaczył aż tak dużego dofinansowania. I to pomimo pandemii, która w tamtym roku się rozpoczęła. Byliśmy pełni obaw czy wyjątkowa sytuacja, jaka wówczas zaistniała, nie spowoduje jakiegoś wyhamowania realizacji działań proekologicznych. Okazało się, że nie. I bardzo dobrze się stało. Beneficjenci, a więc samorządy, spółdzielnie mieszkaniowe, przedsiębiorcy czy osoby fizyczne, niezmiennie patrzą przychylnym okiem na wszystko, co z ochroną środowiska jest związane.

Największą część środków przeznaczyliśmy oczywiście na walkę ze smogiem. To najistotniejsze z naszych zadań, a zarazem wymagające ciągle dużych nakładów finansowych. Obserwujemy duży wzrost zainteresowania programem „Czyste Powietrze”. Wystarczy, że spojrzymy tu na liczby, aby pokazać skalę. O ile w ostatnim kwartale 2020 roku do Funduszu wpływało około 250-300 wniosków tygodniowo, teraz mamy ich około 800. A bywały tygodnie, że osiągaliśmy wynik na poziomie tysiąca.

Właśnie w tym programie widzimy największy potencjał. To nas cieszy, bo im szybciej stare, nieefektywne źródła ciepła, te powszechnie znane „kopciuchy” zostaną zlikwidowane, tym szybciej walkę ze smogiem wygramy.

Red.: Czy można mówić, że w Funduszu dostrzegacie rosnącą świadomość ludzi w kwestii konieczności systematycznej walki z niską emisją i jej skutkami?

Zdecydowanie tak i nie tylko „suche” dane to pokazują. Coraz częściej spotykamy się z reakcjami mieszkańców na terenie naszego województwa, którzy zwracają uwagę na to, czym oddychamy, jakie jest powietrze, co wydobywa się z kominów. Budzi to w moim przekonaniu nadzieje, że zmierzamy w dobrym kierunku, choć mam świadomość, jak sporo pracy przed nami.

 

Red.: W regionie Ziemi Bielskiej punktów programu „Czyste Powietrze” rzeczywiście przybywa. Funkcjonują one w gminach takich jak Kozy, Wilkowice, Wilamowice, od niedawna również Bestwina i Jaworze. Co pana w tym projekcie, który można już w jakimś sensie uznać za trafiony, cieszy najbardziej?

Przede wszystkim to, że gminy aktywnie uczestniczą w programie i dostrzegają potrzebę jego realizacji. Już ponad 130 samorządów w województwie śląskim podpisało z nami stosowne porozumienia. Takie zainteresowanie i wsparcie samych gmin bezpośrednio przekłada się na liczbę wniosków od mieszkańców danej gminy. To krok do poprawy jakości powietrza. Jesteśmy chyba zgodni, że wszystkim bez wyjątku nam na tym zależy.

 

Red.: Samorządów chyba nie trzeba aż tak bardzo namawiać do współpracy, jak miało to miejsce na starcie programu?

Zainteresowanie naturalnie wzrasta. Dodatkowo w tym roku pojawiła się inicjatywa ministra klimatu w zakresie wprowadzenia specjalnych zachęt dla samorządów w postaci udzielenia dofinansowania na działania promocyjne, ale też obsługę beneficjentów programu. Program „Czyste Powietrze” jest na bieżąco monitorowany i konsekwentnie upraszczany, co jest również następstwem sygnałów, które otrzymujemy ze strony naszych Beneficjentów. Stąd od lipca została wprowadzona kolejna część programu „Czyste Powietrze” - tzw. ścieżka bankowa. Mieszkańcy, którzy oprócz wsparcia dotacyjnego potrzebują sfinansować także pozostałą część inwestycji ze środków zwrotnych, mogą uzyskać na to kredyt w banku.

 

Red.: Jeśli mówimy o działaniach katowickiego Funduszu, to nie można wskazywać wyłącznie na troskę o czyste powietrze. Spektrum jest naprawdę szerokie – ochrona wód, wsparcie dla straży, również ochrona lasów. Co przewidują dalsze plany? Gdzie tkwią rezerwy?

Nasze działania staramy się realizować w zasadzie wszędzie tam, gdzie dostrzegamy pozytywny efekt ekologiczny. Wsparcie finansowe kierujemy więc na inwestycje i zadania, które przynoszą poprawę stanu jakości środowiska. W tym roku uruchomiliśmy drugą edycję bardzo popularnego wśród mieszkańców województwa programu „Moja Woda”. Stanowi on odpowiedź na szybko zmieniające się warunki klimatyczne, a więc coraz częściej pojawiające się w naszym kraju okresy suszy. Stąd realizowany wspólnie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej program, dający konkretne efekty w postaci tysięcy wniosków od mieszkańców.

Jeśli chodzi o straże, to wykonują one na różnym poziomie swoje zadania również w zakresie zabezpieczenia środowiska przed rozmaitymi jego zanieczyszczeniami. Mówimy więc o sporym zapotrzebowaniu w kwestii, która wpisuje się w priorytety naszego Funduszu. W ubiegłym roku po raz pierwszy wystartowaliśmy ze skierowanym do ochotniczych straży pożarnych programem wsparcia na termomodernizacje remiz strażackich. Teraz dołożyliśmy także pionierski program dla młodzieżowych drużyn pożarniczych, bo widzimy konieczność edukacji młodych osób w dziedzinie szeroko pojętej ochrony środowiska.

 

Red.: Skoro mowa o termomodernizacji, to w gminach naszego regionu, również przy środkach z Funduszu, poddano jej mnóstwo budynków użyteczności publicznej. Na co samorządy mogą liczyć w aktualnej i tej nadchodzącej puli środków?

Oferta dla samorządów jest niezmienna i obejmuje w zasadzie pełen zakres inwestycji, także tych związanych z termomodernizacją budynków. Dotyczy to zarówno samego docieplenia ścian, stropów, wymiany stolarki okiennej i drzwiowej, nieefektywnych źródeł ciepła, ale także najnowocześniejszych rozwiązań, takich jak odnawialne źródła energii. Trzeba pamiętać, że jesteśmy w momencie uruchamiania nowej perspektywy unijnej i rozwiązań z nią związanych w skali całego kraju. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest instytucją wdrażającą Działanie 1.7 w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Tutaj także oferta kierowana jest pod kątem samorządów, zwłaszcza dotyczy to poprawy stanu budynków wielorodzinnych, co może być ważnym elementem tej nowej perspektywy. Dostrzegamy tu wciąż spore potrzeby.

 

Red.: Na koniec jeszcze krótko o edukacji ekologicznej wśród młodego pokolenia. Bardzo chwalone jest wasze wsparcie dla placówek oświatowych do tworzenia kolejnych tzw. zielonych pracowni.

To jeden z naszych najciekawszych programów. Może nie są to duże inwestycje kwotowo w skali wspomnianego na wstępie miliarda, ale bez wątpienia potrzebne. Dotyczą modernizacji wyposażenia pracowni przyrodniczych w szkołach w naszym województwie. W tym roku dofinansowaliśmy 61 pracowni, które są stopniowo oddawane do użytku. Cieszy nas to, że kolejni uczniowie spędzają czas pożytecznie w nowoczesnych, dobrze wyposażonych salach. Przyniesie to lepsze efekty ich edukacji i jestem przekonany, że przełoży się również na systematyczne zwiększanie świadomości ekologicznej.

Rozmawiał: Marcin Nikiel