– Nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego będą miały olbrzymie znaczenie. To pozorne, że nie dotyczą nas one w takim stopniu, jak choćby te samorządowe – przekonuje poseł Przemysław Drabek.

Czy Polacy obawiają się przymusowego umieszczenia w naszym kraju nielegalnych imigrantów w następstwie tzw. paktu migracyjnego? – Ci, do których taki przekaz dociera, zdecydowanie tak. Mają nie tylko uzasadnione obawy, ale i przeczucie, że nie o wszystkim się informuje, a obecnie rządzący coś w tej kwestii ukrywają – mówi Przemysław Drabek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Parlament Europejski przyjął nie tak dawno rozwiązanie, które ma objąć zgodnie wszystkie unijne kraje. W swoim zamierzeniu ma ono wymusić na państwach członkowskich przyjmowanie ma własne terytorium imigrantów z Afryki i Azji, którzy będą ubiegali się o azyl. Tym, którzy na to się ostatecznie nie zgodzą grozić będzie konieczność zapłacenia 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego nielegalnego imigranta lub wzięcie udziału w „operacjach” na granicach zewnętrznych Unii Europejskiej.

Jaka skala migracji dotyczyć będzie Polski? – Nie zostało to jak na razie sprecyzowane, ale mówi się o naprawdę bardzo znaczącej liczbie osób. I niestety z dużym prawdopodobieństwem okazać się może, że również w naszych gminach na terenie Powiatu Bielskiego, Śląska Cieszyńskiego, Żywiecczyzny czy w samym Bielsku-Białej nielegalni imigranci zostaną umieszczeni. Przy podejściu do tego tematu Koalicji 13 grudnia wcale mnie to nie zdziwi. Oby nie było za późno na sprzeciwienie się temu – zauważa poseł Drabek.

Ponieważ w głosowaniu przeprowadzonym 10 kwietnia za tzw. paktem migracyjnym opowiedziała się większość deputowanych – regulacjom takim w całości przeciwni byli europosłowie Prawa i Sprawiedliwości – premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska na udział w nim zgody i tak nie wyrazi. – Jedno słyszymy, a drugiego jesteśmy świadkami w postaci konkretnych działań koalicji rządzącej ze szkodą dla Polski. Nie wierzymy w te zapewnienia. To kolejna perfidna gra, bo przecież zbliżają się eurowybory i jakiekolwiek informacje o napływie nielegalnych imigrantów do naszego kraju byłyby fatalnie odbierane przez znaczącą większość rodaków – twierdzi Przemysław Drabek.

Jak dodaje, zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego będą miały kolosalne znaczenie dla przyszłości Polski i obecności w niej imigrantów. Już w niedzielę 9 czerwca 2024 roku każdy uprawniony będzie mógł oddać głos i zdecydować w sposób pośredni o tym, jakie stanowisko przedstawi Polska na szczeblu unijnym. – Uważam, że z perspektywy naszego kraju i naszych rodzin ważne jest głosowanie na taką formację polityczną, która jest gwarantem bezpieczeństwa. Jako Prawo i Sprawiedliwość od początku mówimy stanowczo i zdecydowanie – nie dla nielegalnych imigrantów, którzy absolutnie nie są zainteresowani tym, aby dostosować się do warunków panujących w Polsce. Ich sprowadzenie może wywołać szereg poważnych problemów społecznych i wpłynąć realnie na poczucie bezpieczeństwa w naszych małych Ojczyznach – mówi Przemysław Drabek. (R)