Tytułowe określenia nawiązują do osoby znakomitego trenera siatkówki Wiktora Kreboka ? bielszczanina, byłego selekcjonera siatkarskiej reprezentacji i wiceministra sportu, oraz wydanej przed kilkunastoma dniami książki ?Historia bielskiej siatkówki widziana okiem Wiktora Kreboka?.
? Gdyby ktoś zapytał mnie dziś, po wielu latach spędzonych z siatkówką, czym jest dla mnie ten sport, nie umiałbym znaleźć satysfakcjonującej rozmówcę odpowiedzi. Wcale nie dlatego, że jej nie znam. Przeciwnie. Siatkówka kryje się pod wieloma określeniami, mieszczącymi się w kanonie słowa ?życie? ? takie słowa na wstępie książki ?Historia bielskiej siatkówki widziana okiem Wiktora Kreboka? kieruje do czytelników trener. I rzeczywiście, przeglądając kolejne strony książki trudno oprzeć się wrażeniu, że Krebok na bliskie związki z siatkówką był skazany. A też dyscyplina ta w bielskim wydaniu wiele mu zawdzięcza.
Z siatkówką zetknął się już w szkole podstawowej w latach 50. minionego wieku. Mieszkał nieopodal sali sportowej przy ul. Mickiewicza, gdzie spędzał niemal cały swój wolny czas. Kilkunastoletni Wiktor Krebok zachwycał się wówczas umiejętnościami bielskich siatkarek BKS-u i już wtedy przeczuwał, że jego życie nierozerwalnie zwiąże się z siatkówką. ? Podążało się za tym, co sprawiało przyjemność, dawało satysfakcję. Cieszyło, a zarazem motywowało. Nie wybiegało się zbyt daleko w przyszłość, bo też rzeczywistość wokół nie dawała żadnych gwarancji, że komukolwiek z nas, młodych ludzi dane będzie dokonać czegoś zauważalnego, wielkiego, czy trwałego dla kolejnych pokoleń ? wspomina siatkarz, a później szkoleniowiec z Bielska-Białej.

krebok ksiazka INTJak zaznacza Krebok, cały czas pamięta mnóstwo szczegółów z dawnych lat. Postanowił więc dzieje bielskiej siatkówki ? od czasów jej obecności w stolicy Podbeskidzia ? przelać na łamy książki, wzbogacając istotne fakty autorskim komentarzem, z charakterystycznym dla niego humorem. Być może dlatego już po kilku dniach od wydania książka wzbudziła duże zainteresowanie. ? Odczuwam ogromną satysfakcję, że książka powstała. To ważne, by zachować pamięć o bielskiej siatkówce, która przeżywała różne okresy, ale wielu ludziom była bliska. Choć w znacznej mierze jest to moja subiektywna historia, wzbogacona odczuciami i autorskim komentarzem, nierzadko z ?przymrużeniem oka?, to wiele wątków w pełnej okazałości odzwierciedla ówczesną rzeczywistość ? wyjaśnia Krebok, który w rozmowie z ?Gazetą Beskidzką? chętnie powołuje się na fragmenty zawarte w książce.
Niniejsza pozycja, wydawnictwa SALVE/itMedical pod redakcyjną pieczą Marcina Nikla, ma blisko 130 stron. Podzielona została na rozdziały, które chronologicznie przypominają kolejne lata funkcjonowania Klubu Sportowego ?Włókniarz?. Krótkie opisy oraz składy drużyn z poszczególnych lat wzbogacone zostały o ciekawe archiwalne zdjęcia z Wiktorem Krebokiem i osobami związanymi z siatkarską społecznością Bielska-Białej. Odrębną część książki poświęcono na wspomnienia związane z Igrzyskami Olimpijskimi w Atlancie w 1996 r. i rolą selekcjonera reprezentacji polskich siatkarzy, pełnioną właśnie przez trenera Kreboka. Zwieńczeniem ?Historii bielskiej siatkówki? są wywiady ze znakomitym szkoleniowcem, które pojawiły się w ostatnich latach w mediach sportowych.
Osoby zainteresowane nabyciem książki mogą wysłać w tym celu e-maila na adres: redakcja@gazetabeskidzka.pl. (RAF)

 

Olimpijczycy zagrali dla Kreboka


Krebok siatkarze INTFoto: Artur Grabski

? Marzy mi się, abyśmy wszyscy spotkali się po latach, powspominali dawne czasy i rozegrali raz jeszcze mecz w pamiętnym, olimpijskim składzie ? mówił przed kilkoma miesiącami trener Wiktor Krebok. Dzięki jego wielkiemu zaangażowaniu marzenie to się spełniło.
W niedzielę 18 października w bielskiej hali pod Dębowcem odbył się wyjątkowy mecz siatkarski. Przeciwko ekipie obecnych zawodników BBTS-u wystąpiło wiele siatkarskich znakomitości: Paweł Zagumny, Marcin Nowak, Piotr Gruszka, Damian Dacewicz, Witold Roman, Robert Prygiel, Mariusz Szyszko, Krzysztof Śmigiel, Krzysztof Janczak, Leszek Urbanowicz, Krzysztof i Andrzej Stelmachowie. Dwunastoosobowa kadra siatkarzy, która pod trenerską wodzą Wiktora Kreboka rywalizowała podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 r., w komplecie sprawiła nie lada prezent swojemu byłemu trenerowi. Mimo wielu innych obowiązków byli reprezentanci Polski z radością do Bielska-Białej przyjechali i... przypomnieli kibicom, że nie zapomnieli, jak gra się w siatkówkę. Ze znacznie młodszym zespołem gospodarzy biało-czerwoni zremisowali w rozegranych setach 1:1, lecz okazali się nieznacznie lepsi ?małymi punktami?.
Wiktor Krebok, inicjator siatkarskiego spotkania pokoleń, ze wzruszeniem odniósł się do tego wydarzenia. ? Jestem bardzo wdzięczny, że nawet z najdalszych zakątków Polski chłopcy przyjechali i swoją obecnością sprawili mi najlepszy prezent. Z łezką w oku powróciły olimpijskie wspomnienia ? podkreśla były selekcjoner kadry siatkarzy, który podczas szczególnego meczu promował wydaną książkę ?Historia bielskiej siatkówki widziana okiem Wiktora Kreboka?. (R)