Piłkarze MRKS-u Czechowice-Dziedzice od startu rozgrywek AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej zameldowali się na czele stawki i prymatu do końca rundy nie oddali. Za ich plecami finiszował również znakomicie radzący sobie zespół LKS-u Bestwina. Z kolei na rewelację jesiennych zmagań wyrósł beniaminek z Jaworza.
Czechowiczanie w zgodnej opinii ekspertów uznawani byli przed sezonem za faworyta rozgrywek „okręgówki”. Z tej roli wywiązali się w pełni, z 15 meczów nie zdołali wygrać tylko jednego, gdy po szalonym meczu przegrali w Jaworzu 4:5. W wielu pozostałych różnica w porównaniu do innych drużyn była bardzo wyraźna, a doświadczeni piłkarze z przeszłością w Ekstraklasie, jak Krzysztof Chrapek, Damian Szczęsny, czy Mateusz Żyła, dowiedli swoich umiejętności. Zdobywając 42 punktów MRKS na finiszu osiągnął bezpieczną przewagę nad konkurentami. – Wykonaliśmy jesienią bardzo dobrą pracę, ale to dopiero półmetek ligi. Trzeba będzie taką formę potwierdzić na wiosnę, co wcale łatwe być nie musi, bo przeciwnicy będą chcieli sprawić nam problemy – komentuje trener mistrza jesieni Marcin Biskup.
Radość na finiszu piłkarskiego roku panuje także w Bestwinie. Tutejszy LKS w drugiej fazie rundy zanotował serię 7 zwycięstw pod rząd, co więcej, z wszystkich uczestników zmagań w bielskiej „okręgówce” stracił najmniej bramek. – To w zasadzie maksimum dla nas na ten moment, bo wszyscy dobrze zdajemy sobie sprawę z potencjału lidera. Nie możemy być więc niezadowoleni – wyjaśnia Sławomir Szymala, szkoleniowiec bestwinian.
Powody do satysfakcji mieli futbolowi sympatycy w Jaworzu. A to za sprawą świetnej postawy ekipy GKS-u Czarnych, która zanotowała jesienią sporo wartościowych rezultatów, udając się na zimową przerwę z 26 „oczkami” na koncie. – Przed sezonem taką ilość punktów bralibyśmy „w ciemno”. Nie spodziewaliśmy się, że jako beniaminek aż tak szybko zaaklimatyzujemy się na tym poziomie – zauważa trener jaworzan Tomasz Duleba, którego podopieczni wsławili się sprawieniem największej sensacji całej rundy w meczu z kroczącym zwycięskim szlakiem MRKS-em.
Pozostałe drużyny z powiatu bielskiego – LKS Pasjonat Dankowice i GLKS Wilkowice – znalazły się na przeciwnych biegunach tabeli. Dankowiczanie do samego końca walczyli o lokatę na podium, zaś wilkowiczanie o... pierwszą wygraną w sezonie. Tą zaliczyli pokonując 4:0 piłkarzy LKS-u Leśna, ale miana „czerwonej latarni” rozgrywek z liczbą zaledwie 5 punktów nie zdołali się pozbyć. Podczas spotkań rewanżowych GLKS czeka trudna batalia o uniknięcie spadku do klasy A.

(MAN)


Wyniki derbów powiatu bielskiego:
GKS Czarni Jaworze – GLKS Wilkowice 5:0
LKS Pasjonat Dankowice – MRKS Czechowice-Dziedzice 1:2
MRKS Czechowice-Dziedzice – LKS Bestwina 3:2
LKS Bestwina – GLKS Wilkowice 5:1
MRKS Czechowice-Dziedzice – GLKS Wilkowice 6:0
GKS Czarni Jaworze – LKS Pasjonat Dankowice 1:2
GKS Czarni Jaworze – MRKS Czechowice-Dziedzice 5:4
LKS Bestwina – LKS Pasjonat Dankowice 3:0
LKS Pasjonat Dankowice – GLKS Wilkowice 8:0
LKS Bestwina – GKS Czarni Jaworze 0:0

Czołówka tabeli ligi okręgowej:
1. MRKS Czechowice-Dziedzice – 42 punkty, bramki 65:18
2. LKS Bestwina – 33 pkt., 29:12
3. LKS Błyskawica Drogomyśl – 28 pkt., 37:26
4. LKS Pasjonat Dankowice – 27 pkt., 46:23
5. WSS Wisła w Wiśle – 27 pkt., 42:27
6. GKS Czarni Jaworze – 26 pkt., 37:29