Powiat Bielski mocno zaangażował się w dostarczenie pomocy Ukrainie, ale także samorządom ze wschodu Polski, przez które uchodźcy docierają do naszego kraju. – Mimo wielkiego wysiłku, jaki włożyliśmy we wsparcie do tej pory, cały czas potrzebna jest pomoc – mówi starosta bielski Andrzej Płonka.

 

Transporty z darami

Transport z ponad 7,7 t darów wyjechał z powiatu bielskiego na Ukrainę do partnerskiego powiatu w Czerniowcach, położonego w południowo-zachodniej części tego kraju. Powiat bielski współpracuje z nim już ponad 20 lat. Transport składał się z żywności, środków higienicznych oraz koców, śpiworów i materacy. Znalazło się tam również obuwie.

Tira udało się skompletować dzięki pomocy powiatów z naszego regionu – pszczyńskiego, tarnogórskiego i wodzisławskiego. Wsparcia udzieliły także organizacje: bielsko-żywiecki „Caritas” oraz bielski oddział PCK.

 

Karetki na Wschód

Bielskie Pogotowie Ratunkowe nieodpłatnie przekazało dwie używane karetki na Ukrainę. Jeden pojazd trafił do Wielospecjalistycznego Szpitala Intensywnej Terapii w Kicmaniu w powiecie czerniowieckim. Wnętrze pojazdu wypełniono środkami opatrunkowymi i apteczkami. Wśród nich znalazły się m.in. opatrunki hemostatyczne, które służą do hamowania dużych krwotoków, zagrażających życiu. Wszystko to dary od firm, przedsiębiorców i mieszkańców regionu.

Drugi ambulans, załadowany m.in. dzięki wsparciu jednej z niemieckich klinik, został przekazany pracownikom szpitala pod Tarnopolem na wschód od Lwowa. Ich karetkę zarekwirowało wojsko na rzecz działań wojennych.

 

Na bieżące wydatki

Z kolei 50 tys. zł pomocy powiat bielski przekaże powiatowi przemyskiemu na wschodniej granicy. To dotacja celowa na bieżące wydatki związane z kryzysem uchodźczym, takie jak żywność czy leki. Kwestia pomocy samorządom, położonym najbliżej granicy polsko-ukraińskiej, pojawiła się jakiś czas temu podczas rozmów w Związku Powiatów Polskich. – Przeanalizowaliśmy, które powiaty mają najwięcej problemów w związku z napływem uchodźców z Ukrainy i potrzebują największego wsparcia z zewnątrz – wyjaśnia Andrzej Płonka, starosta bielski, a zarazem prezes Związku Powiatów Polskich. Uznano, że najprostszą i najszybszą formą pomocy będą właśnie pieniądze.

– Jeśli szacujemy, że w powiecie bielskim mamy nawet 5 tysięcy uchodźców wojennych, to w powiecie przemyskim może ich być nawet 40 tysięcy. Problem w tym, że ci ludzie nie chcą jechać dalej, wierząc, że będą mogli wkrótce wrócić do domów. Rozmawiałem ze starostą przemyskim. Ukraińcy śpią praktycznie wszędzie: w salach gimnastycznych, strażnicach i salkach katechetycznych – relacjonuje szef ZPP.

 

Wsparcie także z Niemiec

Partnerski powiat niemiecki Rhein-Erft również wspiera powiat bielski w pomocy udzielanej Ukrainie. Jak wyjaśnia starosta Andrzej Płonka, partnerski samorząd z Nadrenii Północnej-Westfalii żywo interesuje się wydarzeniami na Ukrainie oraz w Polsce, która przyjęła dotychczas 2,5 mln uchodźców. – Są pełni podziwu, widząc reakcję naszego społeczeństwa, sami więc też chcą pomóc – mówi starosta Płonka. Z Bergheim, gdzie mieści się siedziba powiatu Rhein-Erft, z którym powiat bielski współpracuje od ponad 20 lat, wyjechał tir załadowany lekami, środkami opatrunkowymi i żywnością, m.in. warzywami w puszkach, mlekiem i wodą.

Z kolei na specjalne konto, uruchomione przez powiat bielski, samorządowcy z powiatu Rhein-Erft przelali 50 tys. euro na wsparcie Ukraińców. – Jest to dla nas ogromna pomoc. Nasza rezerwa kryzysowa, którą uruchomiliśmy, by pomagać uchodźcom, szybko się kurczy, a przecież podstawowych rzeczy, takich jak żywność, środki higieniczne czy chemiczne, cały czas brakuje – mówi starosta Andrzej Płonka.

To niejedyne wsparcie partnerskiego samorządu. Niemcy zaproponowali przyjęcie u swoich rodzin ok. 100 osób. Prosili o przysłanie całych rodzin – matek z dziećmi czy dziadkami. Miesiąc temu nie udało się zorganizować wyjazdu, nie było wtedy chętnych. (MF)

Andrzej Płonka,

starosta bielski:

W tej trudnej dla nas wszystkich sytuacji, w kraju i regionie, cieszy, że tak wiele osób i instytucji pomaga Ukraińcom, których sytuacja jest przecież o wiele gorsza. Być może będzie nam jeszcze trudniej, bo niektóre zapowiedzi mówią o 8 mln uchodźców, jacy mogą łącznie trafić do naszego kraju. Jako społeczeństwo zdaliśmy egzamin z pierwszej pomocy, ale nie poradzimy sobie bez wsparcia finansowego Europy.

Pomagamy, jak tylko potrafimy, każdego dnia, i cieszę się, że do wspólnej pomocy tak chętnie włączyli się również samorządowcy z naszego partnerskiego powiatu Rhein-Erft w Nadrenii Północnej-Westfalii. Kiedyś, 20 lat temu, za naszym pośrednictwem, nasi niemieccy partnerzy nawiązali kontakt z powiatem kicmańskim na Ukrainie. Teraz, także za naszym pośrednictwem, na wschód trafią dary z Niemiec. Łatwiej jest pomagać, gdy jest nas więcej.

 

Foto: Mat. Starostwa Powiatowego. Kolejny transport z naszego regionu pojechał do partnerskiego regionu czerniowieckiego.