Dzięki porozumieniu płacowemu, jakie zostało zawarte 23 marca w spółce ASK Poland w Bielsku-Białej, w zakładzie tym od 1 kwietnia o 250 zł wzrasta premia frekwencyjna, a od początku przyszłego roku o taką samą kwotę wzrosną płace zasadnicze dla ponad 900 pracowników tej spółki, zatrudnionych w zakładach w Bielsku-Białej i Wilkowicach.

– Nasze oczekiwania były dużo większe, ale z drugiej strony pracodawca wcześniej oferował dużo gorsze regulacje. Zgodziliśmy się na ten kompromis, bo była to ostatnia chwila na porozumienie. Zaczynał się już koronawirusowy kryzys – mówi Wanda Stróżyk, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” spółek FCA Poland, obejmującej swym działaniem także oba zakłady spółki ASK Poland. Dodaje, że związek będzie dążył do tego, aby jak najszybciej wywalczony obecnie 250-złotowy dodatek do premii wszedł na stałe do płacy zasadniczej.

Przypomnijmy pokrótce przebieg walki o podwyżki płac w tej spółce. Spór zbiorowy w ASK Poland rozpoczął się 16 stycznia. Wcześniejsze rozmowy, dotyczące wzrostu wynagrodzeń w tej spółce, nie przyniosły żadnych efektów. – Niestety, także negocjacje prowadzone w ramach sporu zbiorowego, nie dały żadnego rezultatu. Pracodawca okopał się przy swoich propozycjach, które są nie do przyjęcia dla załogi – tłumaczy Wanda Stróżyk. Żądania „Solidarności” to podniesienie od 1 stycznia 2020 r. stawek wynagrodzenia zasadniczego wszystkich pracowników ASK Poland o 350 zł miesięcznie oraz podniesienia dodatku stażowego o 100 zł miesięcznie. Z kolei pracodawca upierał się przy podwyżkach wynagrodzeń o 120 zł miesięcznie (71 groszy za godzinę) i podniesieniu pracowników premii frekwencyjnej o 50 zł/ mies.

– Niestety, pracodawca nie był zainteresowany kompromisem ani porozumieniem. Pomimo naszych rzeczowych uwag i merytorycznych argumentów ani o jotę nie zmienił swoich wcześniejszych propozycji płacowych. Nie było ze strony zarządu ASK żadnego zrozumienia dla słusznych oczekiwań pracowników, żadnego gestu dobrej woli, nie mówiąc już o ustępstwach i zapewnieniu godnych podwyżek załodze, której zaangażowanie i doświadczenie są podstawowym źródłem zysków spółki – mówi Wanda Stróżyk. Przypomina, że na skutek impasu w negocjacjach najpierw doszło do podpisania protokołu rozbieżności, a później – 6 marca – w zakładach spółki ASK Poland w Bielsku-Białej i Wilkowicach odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy.

Akcję tę poparła znakomita większość załogi. – To był ogromny sukces. Załoga ASK masowo skorzystała z przysługującego jej prawa do zamanifestowania swego niezadowolenia z powodu impasu w negocjacjach płacowych. Ta firma ma spore zyski, wypracowane przez załogę. Żądamy, by pracodawca wreszcie zainwestował w ludzi, bo płace zasadnicze w tej spółce są już niewiele większe od obecnej płacy minimalnej. Mamy nadzieję, że zarząd spółki zaakceptuje nasze postulaty i nie dojdzie do eskalacji protestu – mówiła bezpośrednio po strajku Wanda Stróżyk.

Podpisane porozumienie doprowadziło do uspokojenia sytuacji w zakładzie. Teraz zarówno pracodawca jak i załoga mają inny problem – narastający kryzys związany z epidemią koronawirusa…

 

Solidarnosc 1 DODATKOWE

- Żądamy, by pracodawca wreszcie zainwestował w ludzi, bo płace zasadnicze w tej spółce są już niewiele większe od obecnej płacy minimalnej - mówiła dziennikarzom Wanda Stróżyk podczas protestu załogi spółki ASK.