Ostatnich kilkadziesiąt budynków w gminie Bestwina czeka na remont połączony z usunięciem azbestu. Urząd już przyjmuje zgłoszenia na tegoroczną bezpłatną utylizację. – Liczę, że program usuwania tego szkodliwego materiału zakończymy w ciągu dwóch lat – mówi wójt Artur Beniowski.

Po raz pierwszy Gmina Bestwina zwróciła się do mieszkańców o zgłaszanie azbestu do usunięcia w 2005 r. i od tamtej pory konsekwentnie promuje tę akcję. Dzięki temu udało się usunąć materiał z trującą substancją już z kilkuset budynków. – Pozostała tak naprawdę końcówka, jakieś sześćdziesiąt budynków. W zdecydowanej większości to obiekty gospodarcze, a nie mieszkalne. Jeżeli zachowamy dotychczasowe tempo utylizacji, a więc po około 30 budynków w roku, to do końca 2023 r. problem obecności azbestu na terenie naszej gminy powinien zostać całkowicie rozwiązany – wyjaśnia Artur Beniowski.

Zgodnie z przyjętymi zasadami, właściciel, który planuje przeprowadzić remont swojego budynku, najczęściej na początku roku zgłasza w Urzędzie, że przy tej okazji chce pozbyć się materiałów z azbestem. I oczywiście tylko takich przypadków dotyczy akcja usuwania tej szkodliwej substancji. Ale na początku była to całkiem pokaźna liczba, bowiem w latach 70. ub.wieku, dość owocnych dla budownictwa jednorodzinnego w regionie, masowo korzystano z tego materiału. Azbest używany był jako doskonała i tania izolacja w różnego rodzaju materiałach do wykańczania domów, płytach eternitowych czy dachówkach.

Okazało się jednak, że jego włókna, przede wszystkim z dość łatwo podatnych na pęknięcia materiałów, są bardzo szkodliwe, wywołują m.in. pylicę azbestową, choroby opłucnej, a także odpowiadają za różnego rodzaju nowotwory. W całej Europie ruszyła więc akcja usuwania materiałów z tą substancją, praktycznie niezniszczalną w normalnych domowych warunkach. W Polsce zaplanowano jej zakończenie na 2032 r., dużym wsparciem dla gmin są środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, dzięki czemu mieszkańcy nie ponoszą kosztów demontażu i utylizacji.

Są jednak warunki, które muszą spełnić. Usuwanie materiałów jest bezpłatne, ale nie można tego przeprowadzić samodzielnie. Musi to zrobić wyspecjalizowana firma, która od razu poremontowy materiał wywiezie do utylizacji. Jak wyjaśnia wójt Bestwiny Artur Beniowski, procedura wśród mieszkańców jest już jednak powszechnie znana, toteż cała akcja przebiega sprawnie. (Łu)