Pod koniec października „Solidarność”, działająca w Domu Pomocy Społecznej dla Przewlekle Chorych w Bielsku-Białej Komorowicach, rozpoczęła akcję protestacyjną. Związkowcy domagają się podwyżek płac dla całej załogi tej placówki.

Pracownicy Domu Pomocy Społecznej dla Przewlekle Chorych w Bielsku-Białej – opiekunki, pokojowe, rehabilitanci, terapeuci, pracownicy kuchni, pralni i inni – zapewniają stałą opiekę osobom przewlekle chorym. Ich podopieczni wymagają szczególnego zainteresowania, pomocy w codziennym, podstawowym funkcjonowaniu. „Na co dzień stykamy się z szeregiem chorób, w tym chorób psychicznych, zakaźnych, a tym samym narażamy się na wcześniejsze wypalenie zawodowe, możliwość zarażenia. Większość z nas pracuje w systemie 12-godzinnym, zapewniając ciągłość opieki również w niedziele i święta, bez dodatkowego wynagrodzenia i premii” – czytamy w piśmie, które związkowcy przesłali do podbeskidzkiego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”.

Reprezentanci załogi komorowickiego DPS podkreślają, że od kilku lat pracownicy wykonują swoje obowiązki w okrojonym składzie, ponieważ bardzo niskie wynagrodzenie zniechęca kolejne osoby do podjęcia zatrudnienia w DPS. – Braki kadrowe sprawiają, że ilość wykonywanej pracy jest ponad nasze siły i możliwości zarówno fizyczne jak i psychiczne – wyjaśnia Wiesława Maciejowska, przewodnicząca „Solidarności” w komorowickim DPS-ie.

W czerwcu „Solidarność” wystąpiła do dyrekcji DPS z postulatem zwiększenia od 1 lipca wynagrodzenia o 1 500 zł brutto. DPS nie posiada samodzielnego budżetu: pieniądze m.in. na wynagrodzenie pochodzą z kasy Miasta Bielsko-Biała. Do chwili obecnej załoga nie otrzymała podwyżek i dlatego zapadła decyzja o rozpoczęciu akcji protestacyjnej.

Kolejny ruch należy do władz miasta. Związkowcy mówią, że nie będą czekać w nieskończoność. Podkreślają, że pracownicy są zdesperowani i gotowi do podjęcia daleko bardziej radykalnych metod, by doprowadzić do realizacji ich postulatu.

Materiał NSZZ „Solidarność” Podbeskidzia