Do końca czerwca potrwają prace w budynku nowego Domu Dziecka na Lipowcu, gdzie mieszkać będzie 14 wychowanków.

Trwa adaptacja obiektu w Czechowicach-Dziedzicach, który ma nosić nazwę Dom dla Dzieci na Lipowcu. Inwestorem jest Powiat Bielski, odpowiedzialny za pieczę nad wychowankami. Nowi mieszkańcy mają się tu wprowadzić jesienią. Inwestycja to efekt zmian w przepisach. Zgodnie z ustawą o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej domy dziecka od tego roku mają funkcjonować jako placówki co najwyżej 14-osobowe. W efekcie czechowicki Ośrodek Pomocy Dziecku i Rodzinie, w którym obecnie przebywa 28 wychowanków, musi zostać podzielony na dwie placówki.

Bielskie starostwo zadbało o odpowiedni budynek jeszcze w ub.roku staraniem zmarłego niedawno wicestarosty Grzegorza Szetyńskiego. Zakupiono trzykondygnacyjny dom w Czechowicach Południowych. Obiekt o powierzchni 280 mkw. stoi na 12-arowej działce, przez którą przebiega potok. – Ogród, pełen drzew i krzewów jest pięknie zagospodarowany przez poprzednią właścicielkę. Będzie to wyzwanie, ale postaramy się utrzymywać go w podobnym stanie – zapowiada Krzysztof Wawrzyczek, dyrektor placówki.

Budynek przy ul. Lipowskiej jest w dobrym stanie technicznym. – Nie tyle potrzebny był remont, co adaptacja na nasze potrzeby. Najczęściej przeróbek musieliśmy dokonać z powodu obowiązujących przepisów pożarowych – wyjaśnia dyrektor. Zbyt wąskie klatki schodowe należało poszerzyć, wymieniono wszystkie drzwi, które okazały się zbyt niskie, aby spełniać normy. Podobnie wymieniono stropy między poddaszem a pierwszym piętrem, bo przepisy wymagają odpowiednich certyfikatów, jak również prace instalacyjne, hydrantowe i elektryczne. Obecnie trwają prace wykończeniowe.

W nowym układzie Domu Dziecka na Lipowcu na parterze znajdą się biuro wychowawców, jadalnia, kuchnia i łazienki oraz pokój 4-osobowy. Na piętrze będą już same pokoje i sanitariaty oraz pralnia i suszarnia. Z kolei na samej górze dwa pokoje 2-osobowe. Według zamierzeń placówka dla 14 wychowanków ma funkcjonować jak wielka rodzina, choć pod nadzorem, bo w domu przez całą dobę przebywać będzie jeden wychowawca. W budynku wychowankowie będą mieli więcej miejsca, aby przygotować się do samodzielności. Stworzono m.in. miejsca do przygotowywania posiłków, a więc śniadań i kolacji – jako codziennego obowiązku dorosłych ludzi, nie jak dotychczas okazjonalnie czy w ramach zajęć kulinarnych. Obiady pozostawiono profesjonalnej i pełnoletniej kucharce, ale wychowankowie będą jej pomagać przy zakupach, co również stanie się elementem przygotowań ich do samodzielności. Będą też sami prać i sprzątać. I co najważniejsze, zostaną wciągnięci do procesu decydowania o codziennych sprawach domu, a więc np. co przygotować na kolację, gdzie wybrać się na wycieczkę.

W Ośrodku Pomocy Dziecku i Rodzinie przy ul. Legionów w Czechowicach-Dziedzicach przebywa obecnie 28 wychowanków, w wieku od 10 do 19 lat. (MF)

Andrzej Płonka,

starosta bielski:

Cieszę się, że udało nam się przygotować taki dom dziecka, jaki powstał w Czechowicach-Dziedzicach na Lipowcu. Przy dużym zaangażowaniu śp. Grzegorza Szetyńskiego kupiliśmy jeszcze w ubiegłym roku okazały budynek. Trzeba było go przystosować do współczesnych wymogów i pracy przy tym było sporo, głównie ze względu na obowiązujące przepisy przeciwpożarowe. Ale jest przestronny, wygodny i wygląda na to, że dobrze będzie spełniał swą podstawową funkcję, tzn. miejsca, w którym dorastająca młodzież uczyć się będzie samodzielnego życia.

W tych placówkach mieszkają dzieci wystarczająco pokrzywdzone przez los, abyśmy my, jako ich dorośli opiekunowie, mogli czekać z założonymi rękami, aż osiągną pełnoletniość i ich pożegnać. To dobrze, że teraz, w tych dość kameralnych warunkach domu na Lipowcu, młodzież, która wkrótce zacznie dorosłe życie, będzie mogła się do tego odpowiednio przygotować.