– To historyczne spotkanie, bowiem nigdy jeszcze „Solidarność” nie gościła u siebie najważniejszych osób w samorządzie Bielska-Białej – prezydenta miasta i szefa Rady Miejskiej. Mam nadzieję, że jest to nowe otwarcie na współpracę i początek dialogu – powiedział przewodniczący podbeskidzkiej „Solidarności” Marek Bogusz, witając na posiedzeniu Zarządu Regionu prezydenta Bielska-Białej Jarosława Klimaszewskiego i przewodniczącego bielskiej Rady Miejskiej Janusza Okrzesika.
Spotkanie, zorganizowane z inicjatywy „Solidarności”, odbyło się w poniedziałek 25 marca. – Chcemy współpracy z samorządem, bo jesteśmy mieszkańcami tego miasta i jego rozwój jest dla nas bardzo ważny. Nie zapominajmy też, że miasto jest gigantycznym pracodawcą, a my mamy swoich członków w szkołach, placówkach kultury, spółkach komunalnych i zależy nam, by mieli dobre warunki pracy i godziwe płace – mówił na początku spotkania Marek Bogusz.
Prezydent Jarosław Klimaszewski zadeklarował, że to spotkanie jest pierwszym w historii, ale na pewno nie ostatnim. – Bardzo ważny jest przepływ informacji, wymiana doświadczeń i spostrzeżeń. Jestem otwarty na współpracę i bardzo na nią liczę. Nie oznacza to, że we wszystkim będziemy się zgadzać, ale przynajmniej próbujmy przekonywać się nawzajem do swoich racji i szukajmy najlepszych rozwiązań – powiedział prezydent.
Przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Okrzesik dodał, że w niedawnej kampanii wyborczej do samorządu wszyscy byli zgodni, że trzeba zmian. – Skoro diagnoza jest podobna, to mam nadzieję, że uda się nam wspólnie wypracować najlepsze rozwiązania, by zmieniać nasze miasto, by jak najwięcej spraw pchnąć do przodu. W tym wszystkim liczymy na wsparcie „Solidarności” – stwierdził Okrzesik.
W trakcie spotkania, poza kurtuazyjnymi wypowiedziami samorządowców i związkowców, nie brakło również konkretów – członkowie „Solidarności” przekazali wiele swych spostrzeżeń, uwag i postulatów. Dotyczyły one funkcjonowania spółek miejskich, sytuacji bielskiej oświaty, bolączek służby zdrowia, rozwiązań komunikacyjnych. Prezydent Bielska-Białej obiecał odpowiedzieć na zgłaszane uwagi, a także spotkać się – w ustalonym czasie – z przedstawicielami spółek komunalnych.
– Trzeba przyznać, że z byłym prezydentem Jackiem Krywultem nie udawało nam się znaleźć wspólnego języka. Teraz jest szansa na zmianę. Podczas tego pierwszego, siłą rzeczy sondażowego spotkania mówiliśmy o tym, jak prezydent i władze miasta widzą rozwój Bielska-Białej. Mieliśmy też okazję przekazać choć niektóre nasze uwagi, które ma strona społeczna. Mamy nadzieję, że uda się stworzyć platformę autentycznego dialogu między miastem a Solidarnością w sprawach mieszkańców i pracowników. My także jesteśmy mieszkańcami tego miasta, jeśli jest więc tylko możliwość, aby „Solidarność” brała udział w rozwoju miasta, to jesteśmy na to gotowi – powiedział Marek Bogusz po zakończeniu spotkania.

(NSZZ)