W niedzielne popołudnie 4 czerwca na skraju Parku Włókniarzy w Bielsku-Białej spotkało się kilkanaście osób, które 34 lata temu brały aktywny udział w organizacji pamiętnych wyborów parlamentarnych w województwie bielskim.

Miejsce nie jest przypadkowe: w 1989 roku w stojącym tam pawilonie była siedziba podbeskidzkiej „Solidarności”, a od dziewięciu lat rośnie tu dąb wolności, zaś obok niego znajduje się kamień upamiętniający czerwcowe wybory.

To doroczne spotkanie zawsze było kameralne, ale z roku na rok przy dębie stawia się coraz mniej ludzi. – Co roku nas ubywa. Poprzednim razem wspominaliśmy zmarłych Wieśka Czarnika z Oświęcimia i Tereskę Szafrańską z Bielska-Białej, w tym z kolei Jurka Kronholda z Cieszyna i Ignacego Achingera z Kęt. Z sześciu parlamentarzystów, wybranych wówczas na Podbeskidziu, połowa już nie żyje: Michał Caputa z Żywca, Maciej Krzanowski z Cieszyna i Andrzej Kralczyński z Bielska-Białej – mówi Mirosław Styczeń, jeden z inicjatorów tych spotkań, a w 1989 r. szef Wojewódzkiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, organizującego opozycyjną kampanię wyborczą do sejmu i senatu w województwie bielskim, który rok później został wojewodą bielskim. Wraz z nim przy dębie stawili się m.in. dwaj posłowie, wybrani w 1989 roku z list solidarnościowych: Andrzej Sikora i Janusz Okrzesik.

Warto dodać, że w Bielsku-Białej jest jeszcze jedna tablica, upamiętniająca wybory z 1989 roku. Znajduje się ona naprzeciwko dawnego hotelu „Prezydent” – na frontonie kamienicy przy ul. 3 Maja 5, gdzie mieściła się siedziba Wojewódzkiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”.

Materiał NSZZ „Solidarność” Podbeskidzia