Jak każdego roku Gmina Bestwina zbiera wnioski od swoich mieszkańców na nieodpłatne usunięcie azbestu z działki.

Jak wyjaśnia wójt Artur Beniowski, do całkowitego usunięcia materiałów zawierających azbest na terenie całej gminy pozostało już bardzo niewiele. Przed laty używano tanich materiałów zawierających azbest do izolacji, potem okazało się, że stanowi on śmiertelne niebezpieczeństwo. Niewidoczne fragmenty włókien, uwolnione z uszkodzonych elementów, wdychane mogą prowadzić do wielu groźnych chorób, w tym nowotworów. – Od wielu lat prowadzimy akcję usuwania azbestu, więc konsekwentnie co roku takich materiałów ubywa z kilkudziesięciu gospodarstw – mówi wójt.
 

Bestwina należała do jednych z pierwszych gmin, które całościowo postanowiły rozwiązać problem już w 2005 r., a 10 lat później przygotowała specjalny program dofinansowania utylizacji niebezpiecznego materiału. Zgodnie z wymogami azbest musi zniknąć do 2032 r., ale w Bestwinie prawdopodobnie stanie się to w ciągu dwóch, trzech najbliższych lat. – Usuwaniem zajmują się specjalistyczne firmy, odbywa się to najczęściej przy okazji remontów budynków. Właściciele posesji zgłaszają się na początku roku, wtedy my możemy wszystko organizacyjnie i finansowo przygotować – dodaje Artur Beniowski.

Na stronach Urzędu Gminy pojawiła się już informacja, zachęcająca do składania wniosków do końca lutego. Na tej podstawie samorząd będzie mógł wystąpić o dotacje do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na ten cel oraz zorganizować tegoroczne usunięcie, tymczasowe składowanie i wywóz do utylizacji materiałów zawierających azbest. (Łu)