Wigilia dla samotnych, organizowana 22 grudnia, rozpocznie cykl świąteczno-noworocznych spotkań w Porąbce. Spotkanie dla osób samotnych przy wsparciu Gminnego Ośrodka Kultury zorganizują panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich.
Jak co roku społeczność gminy Porąbka włącza się w przygotowania do wspólnego świętowania Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Przed wielu laty panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Kobiernicach rozpoczęły, a potem przez lata kontynuowały przed świętami tradycje organizowania Wigilii dla samotnych. ? Osób bezdomnych w naszej gminie nie ma wiele, nie brakuje za to ludzi, którzy żyją samotnie. Właśnie z myślą o nich nasze gospodynie z Kobiernic zaczęły przygotowywać wigilie. Zwyczaj się przyjął ? wyjaśnia wójt gminy Porąbka Czesław Bułka.
W ub.roku gminną wigilię dla samotnych zorganizowano w Bujakowie, w tym przyszła kolej na Porąbkę. Do centrum gminy ściągną osoby samotne ze wszystkich sołectw, dla tych, którzy będą mieli problem z dojazdem, zostanie zorganizowany transport. Przy wigilijnym stole zasiądzie ok. 70 osób. ? W organizację spotkania włącza się więcej organizacji i instytucji, ale to panie z miejscowych Kół Gospodyń Wiejskich przygotowują posiłek, a więc zupę grzybową, barszczyk, żurek z ziemniakami oraz inne przysmaki ? mówi Anna Jezierska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury.
? Większość potraw przygotowujemy tak samo, jak na nasze domowe, rodzinne Wigilie ? mówi Anna Wykręt, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich w Porąbce. Przewodnicząca przypomina sobie, że nigdy na stole ? zasłanym białym obrusem, z odrobioną sianka pod nim, figurką małego Jezusa w żłóbeczku i świecą ? nie mogło zabraknąć dodatkowego nakrycia dla niespodziewanego gościa. To obyczaj kultywowany także dzisiaj, gdy przy domowym stole zbiera się cała liczna rodzina, z dziećmi i wnukami.
Jak zwykle wieczerzę rozpoczyna modlitwa, odczytanie fragmentu Ewangelii o narodzeniu Jezusa, wspomnienie nieobecnych i zmarłych bliskich, a także prośba o potrzebne łaski dla chorych i cierpiących. Potem wszyscy łamią się opłatkiem, składając sobie życzenia. Posiłek rozpoczyna ?woda z pieczorek? z grochem, a więc na ciepło podana zupa, jaka powstała z namoczenia suszonych owoców wodą, wraz z ugotowanym osobno grochem.
Następnie zjadano talerz ?jałowego żuru?, czyli żurku w wersji postnej. Anna Wykręt też przygotowuje go sama, już na kilka dni przed wigilią kisząc na zakwasie chlebowym mąkę żurkową ? dziś dostępną w każdym sklepie ? z ciepłą wodą, czosnkiem i przyprawami. Po 3-4 dniach w ciepłym pomieszczeniu żurek powinien być odpowiedni do ugotowania z grzybami. Podaje się go z ziemniaczkami, zabielony śmietaną, dzięki czemu jest dużo bardziej gęsty, niż zwykły.
Trzecia zupą wigilijnej wieczerzy jest barszcz czerwony z uszkami z grzybowym farszem. Do wyboru są jeszcze ?kapuśnioczki?, a więc rodzaj krokietów z cienkiego, drożdżowego ciasta z farszem, przygotowanym z kapusty z grzybami.
Później pojawia się danie główne ? smażona ryba. U państwa Wykrętów to karp pokrojony w dzwonka, przygotowany w klasycznej panierce (mąka, jajko, bułka tarta) jakiś czas przed Wigilią. ? Chodzi o to, aby ryba zdążyła ociec z tłuszczu, w którym była smażona. Aby zachować temperaturę, układam ryby w żaroodpornym naczyniu i wsuwam do ciepłego piekarnika ? wyjaśnia gospodyni. Można częstować się tradycyjnym śledzikiem w occie, a do rybki dołożyć na talerz sałatkę jarzynową, ogórki kiszone, paprykę lub grzybki marynowane, także smażone panierowane kapelusze pieczarek, chlebek.
Na deser oczywiście ciasta, wśród nich króluje ?makówka?, rodzaj makowca, czyli zwiniętego drożdżowego ciasta z masą makową z dodatkiem niewielkiej ilości bakalii. Prawdziwym jednak przebojem są własnej roboty ?chałki?, a więc plecionki z drożdżowego ciasta, nie sam jednak wypiek, lecz to, w czym jest maczany ? gęstym karmelu. Anna Wykręt też sama go przygotowuje ?przypalając? cukier w rondlu, a następnie zalewając gorącą wodą. ? Trzeba bardzo uważać, bo cukier łatwo przypalić. Dodając wodę, możemy regulować gęstość karmelu tak, aby się ciągnął i łatwo przylepiał do chałki ? wyjaśnia.
Wigilię kończy zawsze wspólne śpiewanie kolęd. I oczywiście wyciągane spod choinki prezenty. (Łu)