490 wystąpień z mównicy sejmowej, 590 interwencji, 565 złożonych interpelacji, 99.28 procent obecności podczas głosowań, aktywna praca w komisjach, podkomisjach, grupach i zespołach, a także liczne działania dla mieszkańców regionu – poseł Małgorzata Pępek podsumowuje czteroletnią kadencję.

 

Redakcja: 13 października 2019 roku mieszkańcy 18 tysiącami głosów zdecydowali, że będzie pani reprezentować ich w Sejmie przez kolejne 4 lata. Co dla pani było najważniejsze w tym czasie?

Małgorzata Pępek: Zanim odpowiem na to pytanie, zacznę od podziękowań tym wszystkim, którzy wówczas oddali na mnie swój głos. Kiedy otrzymałam mandat poselski, wiedziałam, że jest to bardzo duże zobowiązanie wobec ludzi i ciężko pracuję, aby tego zobowiązania dotrzymać i nie zawieść zaufania, którym mnie obdarzono.

W ciągu tych lat musieliśmy mierzyć się z wyzwaniami, które wywróciły życie milionów osób. Pandemia Covid-19, wojna na Ukrainie – to główne wydarzenia, które zmieniły postrzeganie otaczającego nas świata. Równolegle musieliśmy mierzyć się z krajową polityką, która za sprawą PiS zamieniła się w falę hejtu oblewającą przeciwników politycznych. Do tego doszło ograniczenie wolności mediów, upolitycznienie sądów, a także drożyzna, gigantyczna inflacja oraz brak pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.

Jednak jako poseł starałam się być z ludźmi. To zawsze było, jest i będzie dla mnie najważniejsze w mojej pracy, bo wychodzę z założenia, że praca posła czy senatora to nie tylko obecność na sali plenarnej podczas głosowań czy na posiedzeniach komisji. Praca w regionie jest tak samo ważna.

 

Znana jest pani w naszym okręgu ze stałej obecności na różnego rodzaju uroczystościach i wydarzeniach lokalnych. Można powiedzieć, że uczyniła pani z niej swój znak rozpoznawczy.

Na zaufanie pracuje się całe cztery lata, a nie tylko w ciągu ostatniego roku kadencji. Po posiedzeniach Sejmu, które kończyły się w piątki wieczorem, wsiadałam w pociąg i wracałam do domu, by już od soboty rana spotykać się z mieszkańcami. Nierzadko podczas tych uroczystości na dziewięciu posłów z naszego regionu byłam jedyną parlamentarzystką, bo inni woleli w tym czasie odpoczywać. Podczas wydarzeń ludzie podchodzą do mnie i rozmawiają na przeróżne tematy. Pamiętają, że byłam u nich ostatnio na tym czy innym wydarzeniu. To bardzo miłe.

Kolejne dni to u mnie również czas spotkań podczas dyżurów poselskich. W poniedziałki jestem obecna w moim biurze w Żywcu, we wtorki w Bielsku-Białej. Dalsze dni to także spotkania, czasem w terenie, czasem w biurach, bo gdy tylko mam chwilę zawsze do nich zaglądam i załatwiam bieżące sprawy, piszę interwencje i interpelacje.

 

Czy jest jakiś rodzaj wydarzeń, który jest dla pani szczególnie ważny?

Każde spotkanie z mieszkańcami traktuję jako wartość dodaną do mojej pracy. Jeżeli jednak miałabym wybrać wydarzenia, które wywołują we mnie szczególne emocje, to byłyby to różnego rodzaju akcje charytatywne. W ostatnim czasie wspólnie z burmistrzem Czechowic-Dziedzic Marianem Błachutem miałam zaszczyt sprawować patronat i bezpośrednio wesprzeć pochodzącego z naszego regionu Olka, który urodził się jako wcześniak i zmaga się z szeregiem chorób. Wymaga systematycznej i intensywnej rehabilitacji oraz wielu terapii, co wiąże się z dużymi kosztami. Podczas wydarzenia w Zabrzegu udało nam się zebrać aż 58 tys. zł. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy zaszczycili nas swoją obecnością.

 

W ostatnim czasie do naszego regionu dotarła również akcja Koalicji Obywatelskiej „Kobiety na wybory”. Dlaczego udział pań podczas głosowania 15 października jest tak ważny?

My kobiety niestety nie doceniamy prawa wyborczego, które jako jedne z pierwszych w Europie wywalczyłyśmy w 1918 r. Badania pokazują, że tylko 55 proc. kobiet w wieku od 18 do 55 lat deklaruje chęć wzięcia udziału w wyborach. To zastraszająco mało, biorąc pod uwagę, że powinnyśmy mieć wpływ na to, kto i jak rządzi, jakie ustanawia prawo, a co za tym idzie, jak będzie żyło się w Polsce nie tylko nam, ale także przyszłym pokoleniom. Dlatego wspólnie z moimi koleżankami z Sejmu i Senatu podczas konferencji zachęcałyśmy panie, by brały sprawy w swoje ręce i poszły zagłosować.

 

Niektórzy wychodzą z założenia, że ich pojedynczy głos nie ma znaczenia. Jak w takim razie zachęcić te osoby do aktywności przy urnach?

Nie możemy uznać demokracji za rzecz oczywistą. Prawo do głosowania jest jedną z naszych najważniejszych wolności obywatelskich. Gwarantuje ono, że mamy głos i zapewnia, że te głosy są słyszalne. Musimy bronić idei demokracji, a jednym z najlepszych tego sposobów jest głosowanie w wyborach. Przed nami czas ważnych decyzji. Jesienią 2023 roku wybierzemy kierunek, w jakim podąży nasz kraj. Wszystko zależy od nas. Przyszłość naszych dzieci jest w naszych rękach. Czas pokazać bezwzględnej, nieuczciwej i szkodliwej władzy PiS czerwoną kartkę i wysłać ją tam, gdzie jej miejsce, czyli na śmietnik historii.

 

Poseł Małgorzata Pępek należy do grona najbardziej pracowitych parlamentarzystów w Polsce. W obecnej kadencji Sejmu wystąpiła z mównicy blisko 490 razy, plasując się na 6. miejscu wśród wszystkich 460 posłów, i złożyła już 565 interpelacji. Wiele z nich dotyka problemów, z jakimi borykają się mieszkańcy naszego regionu.

 

Zapraszam do biur poselskich w Żywcu przy ul. Rynek 21 (tel. 33 861 00 33) i Bielsku-Białej przy ul. 11 listopada 7 (tel. 513 010 737), w których udzielane są również bezpłatne porady prawne dla wszystkich zainteresowanych. Zarówno ja, jak i moi współpracownicy jesteśmy do Państwa dyspozycji.