Cztery żubry z Nadleśnictwa Kobiór trafiły do nowo wybudowanej zagrody pokazowej w raciborskich Brzeziach. Wiosną będzie można je oglądać.

Dlaczego dopiero wiosną? Bo wtedy zostanie oddana do użytku część edukacyjna, tym samym będą stworzone warunki do tego, aby żubry można było podziwiać. Przygotowana dla żubrów przez Lasy Państwowe zagroda obejmuje obszar o powierzchni ponad 10 hektarów, dzięki czemu stanie się największym tego typu obiektem w Polsce południowej. Obecnie z Nadleśnictwa Kobiór przyjechały Podskok, Pontycja, Potulanka 2 i Pośmiewna. Wkrótce stado ma się powiększyć o młode, a docelowo zagroda pomieści 10 zwierząt. Inwestycja Lasów Państwowych kosztowała 9 mln zł.

Nową zagrodę uroczyście otwarto 6 października, wziął w niej udział m.in. były minister środowiska Michał Woś. Znajduje się przy drodze wojewódzkiej nr 935, w raciborskiej dzielnicy Brzezie. Zanim zwierzęta wypuszczono do lasu, przez dwa tygodnia żyły w zagrodzie kwarantannowej, aby ich stan zdrowia nie budził zastrzeżeń.

Dla miłośników i osób zawodowo zajmujących się hodowlą żubrów, otwarcie nowej zagrody stanowi ważne wydarzenie. Obecna na uroczystości prof. Wanda Olech, przewodnicząca Państwowej Rady Ochrony Przyrody, prezes Stowarzyszenia Miłośników Żubrów, a także redaktor naczelna czasopisma naukowego „European Bison Conservation Newsletter”, która pomagała utworzyć raciborską zagrodę, nie ma wątpliwości, że gdyby nie działania Lasów Państwowych, żubr byłby gatunkiem wymarłym. – To instytucja z doświadczeniem, możliwościami. Dzięki niej zapewniony jest dobrostan tych zwierząt – mówi.

Żubry wyginęły podczas I Wojny Światowej, na całym świecie zostały tylko 54 zwierzęta. Przebywały m.in. w zwierzyńcu w Pszczynie, która wtedy nie znajdowała się w Polsce. – Kiedy tworzyły się Lasy Państwowe nie mieliśmy żubrów, ale leśnicy uznali, że należy ratować te zwierzęta. W Białowieży wybudowano zagrody i w 1929 roku sprowadzono pierwsze zwierzęta – podkreśla prof. Olech.

Cztery zwierzęta w Raciborzu to nawiązanie do historii. W 1865 r. pomiędzy carem Aleksandrem II i księciem Hochbergiem z Pszczyny doszło do wymiany jeleni na żubry. Wówczas też przyjechały na Śląsk jeden samiec i trzy samice. To pozwoliło odtworzyć gatunek.

Przy okazji uroczystości Józef Kubica, dyrektor generalny Lasów Państwowych, podkreślił, że to jedno z wielu działań Lasów Państwowych związanych z ochroną przyrody, wśród nich także reintrodukcją wielu innych gatunków m.in. głuszca, cietrzewia, żółwia błotnego.

Nadleśnictwo Kobiór od lat w Lasach Pszczyńskich zajmuje się hodowlą poprzez wyspecjalizowany Ośrodek Hodowli Żubrów i Edukacji Leśnej. Jednym z działań popularyzujących wiedzę o tych wspaniałych zwierzętach, ale i umożliwiającym poprawę ich dobrostanu, jest akcja zbierania kasztanów i żołędzi. Leśnicy zachęcają do tego dzieci i młodzież, bowiem te owoce lasu stanowią prawdziwy przysmak, nie tylko zresztą dla żubrów, ale też jeleni i danieli.

Jak wyjaśniają leśnicy, od września żubry przygotowują się do zimy, m.in. zagryzają wierzchołkowe partie pędów, zjadają grzyby, głównie opieńki. Kasztany i żołędzie są doskonałym przysmakiem dla zwierzyny, wyróżniają się nie tylko wyjątkowym smakiem, ale też zawierają mnóstwo składników odżywczych. Żołędzie są bogate w skrobia, białko i węglowodany, zawierają witaminy z grupy B, a także liczne minerały. (SC, EW)