Za dwa lata może zabraknąć miejsc na cmentarzu parafialnym w Wilkowicach. Gmina próbuje ten istotny problem rozwiązać, ale opór części mieszkańców blokuje konieczną inwestycję.

Okres pandemii przyczynił się do gwałtownego zmniejszenia miejsc pochówku. Przeprowadzona analiza wskazuje, że już za dwa lata cmentarz w Wilkowicach może być całkowicie zajęty kolejnymi grobami, a to z kolei powoduje realne zagrożenie koniecznością pochówku mieszkańców poza sołectwem.

Gmina od dłuższego czasu poszukiwała więc lokalizacji pod budowę nowego cmentarza komunalnego. – Nie jest to wcale takie proste, bo to szczególne miejsce, uwarunkowane wieloma czynnikami, głównie geologicznymi. Znaleźliśmy jednak dobre rozwiązanie – mówi wójt Janusz Zemanek. Wskazuje, że optymalne miejsce to teren pomiędzy ul. Na Wałach a torami kolejowymi. Właśnie tam Gmina zleciła wykonanie badań geologicznych, które potwierdziły odpowiednie uwarunkowania geologiczne pod powstanie cmentarza.

Teren, o którym mowa, obejmuje 19 działek geodezyjnych, ale Gmina jest obecnie właścicielem tylko trzech z nich. Dlatego wobec wszystkich pozostałych zlecone zostały operaty szacunkowe wyceny wartości gruntu. Ich wykonanie powierzono rzeczoznawcy majątkowemu, a więc specjaliście ze stosownymi uprawnieniami. Takie opracowania wykonuje się w oparciu o wiele czynników m.in. transakcje sprzedaży tego typu gruntów w najbliższej okolicy, przyjmując jako warunki korygujące wielkość i kształt danej działki, jej dostęp do drogi publicznej i ewentualnej infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, gazowej czy elektroenergetycznej.

W związku z faktem, że działki położone przy torach kolejowych mają charakter gruntów rolnych, nie posiadają dostępu do drogi publicznej oraz jakichkolwiek mediów, ich wartość obliczona została na 19 złotych za metr kwadratowy. Co ciekawe, wśród właścicieli tych działek jest osoba prowadząca działalność gospodarczą w dziedzinie wyceny gruntów, która potwierdziła rzetelność operatów przygotowanych przez Gminę, szacując wartość swojej działki w przedziale między 10 a 20 zł. – Właściciel stwierdził, że zaproponowana kwota 19 zł jest bardzo uczciwą ofertą i zdecydował się na sprzedaż, podobnie jak kilkoro innych właścicieli. Niestety, „gospodarz w zagrodzie wyższy wojewodzie”, część posiadaczy jest zainteresowanych sprzedażą, jednak ofertę cenową Gminy określają jako śmieszną, absurdalnie niską lub niedorzeczną – przyznaje wójt Wilkowic. Na pytanie, jaka ich zdaniem powinna być cena, odpowiadają zazwyczaj, że dużo wyższa, lecz bez żadnego uzasadnienia. – Zdarzyła się też oferta wymiany na działkę budowlaną – dopowiada Janusz Zemanek.

Dodaje, że Gmina nie ma zarazem takiej możliwości, aby dokonać zakupu działek powyżej wartości operatu szacunkowego. Toteż właściciele niezadowoleni z przedstawionej propozycji wykupu informowani są o możliwości przygotowania operatu szacunkowego we własnym zakresie. – To naprawdę ważne, aby rozwiązać pomyślnie ten rzeczywisty problem, z jakim będziemy się wkrótce zmagać – mówi Janusz Zemanek.

Jak podkreśla wójt, utworzenie nowego cmentarza w Wilkowicach wymaga dokonania niezbędnych zmian w Studium i Planie Zagospodarowania Przestrzennego, także budowy publicznej drogi dojazdowej. To perspektywa kilku lat, co – jak na wstępie – oznacza poważny kłopot z pochówkiem w nieodległej przyszłości. – Większość mieszkańców nie dostrzega obecnie problemu, ale chciałbym zwrócić uwagę na to, że na terenie całej gminy nie ma żadnego cmentarza komunalnego. Najbliższy znajduje się w Bielsku-Białej i to tam docelowo pochówek będzie musiał być organizowany w przypadku braku miejsc – mówi wójt.

Obecnie istnieje jeszcze możliwość pochówku na terenie Bystrej i Mesznej, co odbywa się za zgodą księdza proboszcza z danej parafii. (MAN)