– Gospodarka odpadami jest poza szerszą świadomością społeczną. O smogu dyskutujemy chętnie, bo to modne i odczuwalne nosem, ale o hałdzie śmieci, która może nas za parę lat dosłownie przysypać, wolimy milczeć. Pewnie dlatego, że wiąże się ona z bezpośrednimi obciążeniami natury finansowej, które dotykają nasze portfele. Smog nas natomiast nie kosztuje... – tak do istotnego problemu zalegania odpadów w różnych miejscach na terenie gminy Jaworze odniósł się jej wójt Radosław Ostałkiewicz.
Czas, w którym do problemu związanego z odpadami odniósł się wójt Jaworza, nie jest przypadkowy. To często właśnie po zimie, gdy topnieje śnieg, ukazuje się większą ilość śmieci, które bardzo kontrastują z krajobrazem budzącej się do życia wiosny. Problem podniosła w liście do wójta jedna z mieszkanek Jaworza. – Moja cierpliwość już się skończyła i czuję wielką niemoc. Sprawa dotyczy zaśmiecania Jaworza. Zaśmiecania w każdy możliwy sposób, zwłaszcza przez samych mieszkańców, ale i turystów: od rzucania papierków i opakowań po napojach przez dzieciaki idące drogą, przez wyrzucanie i pozostawianie butelek i puszek po alkoholu w miejscu picia przez młodzież i dorosłych, po wywożenie i porzucanie gdziekolwiek wszystkich możliwych śmieci, np. dywanów, siedzeń z samochodów, worków ze śmieciami typowymi – pisze zaniepokojona jaworzanka.
– Obok mojego domu przechodzą ludzie, którzy na skróty przez pola ulicą Sielską chcą się dostać do centrum Jaworza. To, jak ostatnio wygląda ta trasa, woła o pomstę do nieba. Kilka razy w roku sprzątam ten teren na własną rękę. Kiedy idę na spacer, wracam z reklamówkami lub workami śmieci. Ostatnio jednak nie nadążam. Zaczynam myśleć, że źle postępuję, bo śmieci jest coraz więcej i szybciej się pojawiają – czytamy w dalszej części listu.
Jak podkreśla wójt Radosław Ostałkiewicz, każdy przypadek wykroczenia w tym zakresie będzie zgłaszany na policję celem rozpoznania, a to w myśl przepisu mówiącego, iż „kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”. – Jeśli nie zrobimy czegoś, żeby zatrzymać ten rozwijający się proceder, utoniemy w śmieciach. A Jaworze przecież ma takie ambitne plany. Zróbmy cokolwiek, żeby ludzie przestali śmiecić, Jaworze to nasz wspólny dom – dodaje w przywołanym liście zasmucona mieszkanka gminy.
Jakie rozwiązania można podjąć, by z zaśmiecaniem walczyć i proceder ten ograniczać? Trudno o znalezienie jedynej skutecznej metody. Bodaj najważniejsza w kontekście nieco bardziej odległej przyszłości wydaje się kompleksowa edukacja, od lat najmłodszych w placówkach oświatowych począwszy. – Kształtowanie charakterów i postaw to nie tylko wyzwanie czasu, ale wręcz powinność samorządów, których zadaniem jest realizacja potrzeb lokalnych wspólnoty gminnej. Stąd też wdrażamy od kilku lat tego typu kampanie edukacyjne w naszej miejscowości. Niemniej jednak pora je zintensyfikować – twierdzi Radosław Ostałkiewicz.
Także temat bieżącego sprzątania gminy wart jest rozszerzenia. – Jak każdego roku, tak już i końcem marca uruchomimy zamiatanie ulic i chodników oraz przegląd rowów i poboczy, celem oczyszczenia ich z tego, co znalazło się tam w okresie zimowym – mówi wójt Jaworza. Nie wyklucza zarazem organizacji przy udziale samorządu specjalnych akcji poświęconych stricte problemowi zalegania odpadów. Zwłaszcza, że te nie wiążą się z ograniczeniami natury finansowej, jak to jest choćby w przypadku ustalonych już zasad odbierania śmieci od mieszkańców, bądź ewentualnego monitoringu miejsc najczęściej zaśmiecanych.
Kluczowe znaczenie ma również troska o to, jak gmina wygląda na co dzień. – Urząd sam nie da rady, bo nie wszędzie może być. Bez pomocy samych mieszkańców z całą pewnością nie zdołamy zlikwidować tej patologii. Niech naszym celem stanie się w pierwszym rzędzie zmiana świadomości społecznej. O smogu dyskutujemy chętnie, ale o hałdzie śmieci, która może nas za parę lat przysypać, chętnie milczymy – pewnie dlatego, że wiąże się ona z bezpośrednimi obciążeniami natury finansowej – kończy wójt Jaworza.

(M)