Blisko milion drapieżnego narybku trafi w tym roku do Jeziora Goczałkowickiego. To doroczna akcja administratora zbiornika, Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego, aby wzbogacić aquafaunę Jeziora.
W maju w pierwszym etapie zarybiania rybacy z Gospodarstwa Rybackiego GPW do wód Jeziora Goczałkowickiego wpuścili blisko 260 tys. sztuk szczupaka, następnie kolejną partię – ponad 34 tys. sztuk węgorza i pół miliona sztuk sandacza. Jak podkreślają w GPW, nigdzie w Polsce w procesie przygotowywania wody pitnej nie wykorzystuje się ryb, tak jak robi się to w Goczałkowicach. Drapieżniki w zbiorniku stanowią pierwszy etap biologicznego uzdatniania wód. Oczyszczają wodę poprzez eliminację nadmiaru ryb tzw. spokojnego żeru, np. karpie, karasie, płocie, leszcze, które bełtając w mule w poszukiwaniu pożywienia, uwalniają szkodliwy fosfor i azot.
Według szacunków w Jeziorze Goczałkowickim żyje ponad 17 gatunków ryb. Podczas zakończonego niedawno kilkuletniego projektu badawczego naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego obliczyli, że może być ich nawet kilkaset ton.
Wpuszczone teraz do jeziora szczupaki już jesienią będą miały co najmniej kilogram wagi i ponad 40 cm długości. Z kolei tegoroczne sandacze urosną nie wcześniej, niż za rok.

(R)