Podopieczni z wielu fundacji, stowarzyszeń, a także ośrodków, zwłaszcza z dziećmi niepełnosprawnymi, w niedzielę 19 czerwca spotkają się w Kozach na wyjątkowym wydarzeniu. Odbędzie się wówczas kolejna edycja „Dnia Dziecka w siodle”.
Pomysł organizacji wyjątkowego Dnia Dziecka pojawił się w 2000 r., kiedy to w Bielsku-Białej przedsięwzięcie odbyło się pierwszy raz. Jego inicjator, doktor Stanisław Ptak, wspomina dziś po latach: – Była ciuchcia, wiele zabaw, ale ogromnym zainteresowaniem cieszyły się kuce. Najmłodsi sporo jeździli, sprawiało im to ogromną frajdę. Pomyślałem wtedy, że jedno zwierzę w mojej stajni to za mało. Niebawem po naszym Dniu Dziecka do Kóz dołączyły dwie klacze – mówi doktor Ptak, który kilka miesięcy wcześniej nabył sporą działkę wraz z XIX-wiecznym budynkiem przy ulicy Nadbrzeżnej w Kozach, otwierając tu bardzo szybko małą stadninę koni.
Konie są na terenach rekreacyjnych do dziś, spełniając ważną rolę w opiece nad podopiecznymi pobliskiego, nowoczesnego Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego, działającego od trzech lat i prowadzącego obecnie nabór pod kątem kolejnego roku szkolnego. Jedyna placówka w powiecie bielskim, która prowadzi dzienną opiekę nad osobami z niepełnosprawnościami sprzężonymi oraz intelektualnymi w stopniu głębokim, oferuje między innymi rehabilitację poprzez jazdę konną. – Hipoterapia jest świetną formą rehabilitacją. Kontakt z takim zwierzęciem, to dla dzieciaków duże przeżycie i ogromna satysfakcja. Zajęcia z końmi poprawiają stan psychofizyczny, bardzo uspokajają – wyjaśnia Stanisław Ptak.
Najbliższy „Dzień Dziecka w siodle”, zaplanowany na niedzielne popołudnie 19 czerwca przy OREW w Kozach, będzie pełen atrakcji. – Mieliśmy tu już pokazy karate, gimnastyki artystycznej, tańce dla dzieci i dorosłych, pokazy rycerskie, czy pierwszej pomocy. Gdy tylko czas na to pozwala, odwiedza nas Adam Małysz z żoną Izą, był tu również Piotr Żyła. Teraz też będzie ciekawie, ale niespodzianek nie zamierzam przedwcześnie zdradzać – uśmiecha się doktor Ptak. (MAN)