Od 1 lipca ruszył rozszerzony program „Rodzina 500 plus”, który zakłada przyznanie świadczenia wszystkim dzieciom do 18 lat, bez względu na dochód osiągany przez rodzinę. – Wyraźnie obserwujemy, że skala zainteresowania taką formą wsparcia jest ogromna – wyjaśnia odpowiedzialny za program Stanisław Szwed, wiceminister Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Wraz z początkiem lipca ruszyła możliwość składania wniosków drogą elektroniczną za pośrednictwem ministerialnego portalu Emp@tia, ePUAP lub bankowości elektronicznej. Tylko w ciągu pierwszych 20 minut wpłynęło aż 6 tysięcy wniosków, a do wczesnych godzin porannych liczba ta sięgnęła 22 tys. – To bardzo znaczące dane, które pokazują, że nasz sztandarowy projekt warto rozwijać. Rodzina 500 plus to pierwszy w historii program, który dotyczy tak wielkiej grupy społecznej – mówi wiceminister Stanisław Szwed.
Szybkie złożenie tak wielu wniosków nie jest przypadkowe. Osoby, które złożą wniosek w lipcu mogą otrzymać świadczenie jeszcze w tym samym miesiącu. Urzędy nie będą wydawać decyzji administracyjnych o przyznaniu świadczenia, a jedynie informację elektroniczną, przy czym jej nieodebranie nie będzie skutkowało wstrzymaniem wypłaty. Najszybciej należne pieniądze w nowej odsłonie programu „Rodzina 500 plus” wypłaciła Gmina Kowary. – Gminy mają trzy miesiące na wypłatę świadczenia, mamy jednak przekonanie, że będą w stanie uporać się z tym w zasadzie na bieżąco. To ważne dla rodzin, które takiej pomocy rzeczywiście potrzebują – dodaje poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Co istotne, w przypadku złożenia wniosku o 500 plus w okresie lipiec-wrzesień, tak elektronicznie, jak i w tradycyjnej formie papierowej (od 1 sierpnia), świadczenie zostanie przyznane każdorazowo z wyrównaniem od 1 lipca. Z kolei złożenie wniosku po 30 września oznaczać będzie przyznanie świadczenia od miesiąca złożenia wniosku, czyli bez wyrównania za te wcześniejsze. Jednocześnie rodziny, które złożą wnioski od 1 lipca mają zagwarantowane wypłaty do końca maja 2021 r.
Z szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że po obecnym rozszerzeniu formuły programu „Rodzina 500 plus”, a więc zniesieniu kryterium dochodowego rodziny w przypadku pierwszego dziecka, wsparcie trafi łącznie do ok. 6,8 mln dzieci. Wśród nich będą teraz także wszystkie dzieci przebywające w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Dane Centrum Informacyjnego Rządu wskazują, że od 1 kwietnia 2016 r., czyli od momentu uruchomienia programu, przeznaczono na niego na przestrzeni trzech lat ok. 70 mld zł. W tym roku 500 plus będzie kosztowało dodatkowe 9,6 mld zł. – Dzielimy się tak naprawdę z polskim społeczeństwem dochodami, które wspólnie wypracowaliśmy – podkreśla Stanisław Szwed.
Przypomina, że świadczenie 500 plus zwiększa dochody rodzin i przyczynia się do poprawy sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych, szczególnie tych najbiedniejszych. – Dzięki programowi rodziny mogą pozwolić sobie na większe inwestycje w rozwój swoich dzieci, jak choćby poprzez uczestnictwo w zajęciach dodatkowych czy też wyjazdach wakacyjnych i feryjnych. Możliwość udziału dzieci w takich formach aktywności sprzyja ich rozwojowi i budowie tzw. kapitału społecznego, który w przyszłości zaowocuje w postaci pracowników o szerokich kompetencjach – zaznacza wiceminister.
Jak dodaje, nie jest przewidziana aktualnie waloryzacja świadczenia. Resort może jednak rozważyć poszerzenie programu „Rodzina 500 plus” także na dzieci pełnoletnie, mając na względzie, iż po 18. roku życia dziecko nadal uczące się pozostaje w większości przypadków na utrzymaniu rodziców przy jednocześnie rosnących tego kosztach.
Wiceminister Stanisław Szwed nadmienia, że równolegle kontynuowany jest z powodzeniem program wyprawki szkolnej „Dobry start”. Przewiduje on jednorazową kwotę w wysokości 300 złotych rocznie na dziecko uczące się w szkole aż do ukończenia przez nie 20 lat. Dzieci niepełnosprawne mogą otrzymać świadczenie do 24. roku życia. – W Europie jest tylko kilka krajów, które tak dużo wydają na politykę rodzinną, jak my. To ponad 4 procent PKB. Przypomnę, że w 2015 roku, kiedy formułowaliśmy rząd, była to skala jedynie 1,75 proc. To musi robić wrażenie – mówi poseł PiS.

(R)