Rekord Bielsko-Biała ma za sobą najbardziej udany w historii sezon pod względem sportowym. Klubowe zespoły potwierdziły mistrzowskimi tytułami klasę na futsalowych parkietach, na szczebel centralny awansowali piłkarze, zaś ich koleżanki zachowały miejsce w żeńskiej elicie futbolowej. Niemal równolegle ruszyły w Cygańskim Lesie inwestycje, realizowane na miarę potrzeb i z myślą o dalszym rozwoju.

 

Wielka feta

8 czerwca 2024 roku – to data, która w klubowych annałach Rekordu Bielsko-Biała zapisana została już na zawsze. Liderujący III-ligowej tabeli piłkarze w biało-zielonych barwach podejmowali tego dnia Górnika Polkowice. Po emocjonującym meczu, w którym przyszło im odrabiać stratę, wygrali 2:1. Nie dali się tym samym wyprzedzić rezerwom ekstraklasowego Śląska Wrocław i odebrać sobie mistrzostwa. Świętowaniu nie było końca, a dziwić się temu nie sposób, wszak faktem stał się historyczny dla klubu stacjonującego w Cygańskim Lesie awans na piłkarski szczebel centralny.

– Doświadczyłem wraz z naszym awansem ogromnej radości ludzi na samym stadionie w dniu meczu. Ale to nie wszystko. Czy to na ulicy, czy w sklepie podchodziły do mnie osoby, których nawet nie znałem. Gratulowali, pytali o transfery. To siła piłki nożnej jako dyscypliny, a w ślad za nią inny obszar zainteresowania kibiców i również poziom emocji. Nawet dla mnie jako prezesa, działającego już wiele lat w sporcie, to coś innego i nie ukrywam, że też przyjemnie zaskakującego – wspomina Janusz Szymura, prezes bielskiego Rekordu.

Przywołana konfrontacja, wieńcząca niezwykle udany sezon 2023/2024, zapamiętana zostanie również z innego względu. Swoją premierę miała wówczas nowa trybuna wschodnia, zbudowana w ciągu kilku miesięcy vis-a-vis tej zadaszonej oraz klubowego budynku. Inwestycja ta zapewniła dodatkowe 400 miejsc siedzących na obiekcie, co wraz ze stworzeniem specjalnego sektora dla kibiców drużyn przyjezdnych, pozwoliło spełnić istotny wymóg infrastrukturalny, umożliwiający udział w piłkarskich rozgrywkach na II-ligowym poziomie.

– Tak się złożyło, że właściwie czego nie dotknęliśmy się w poprzednim sezonie – nie tylko na sportowych arenach – to się udało – uśmiecha się sternik Rekordu i dodaje: – Taki stadion był nam potrzebny, bo pozwoli większej liczbie kibiców oglądać nasze domowe mecze. Ze Stadionu Miejskiego, a więc reprezentacyjnego obiektu w Bielsku-Białej, zamierzamy jednak przy okazji niektórych meczów również korzystać, aby nie ograniczać kibicom możliwości ich oglądania.

Jak podkreśla Janusz Szymura, w ciągu kilku lat na budowę całego stadionu przy ulicy Startowej firma Rekord SI wygospodarowała pokaźne środki rzędu 7 mln złotych. – Był to dla nas olbrzymi wysiłek finansowy i organizacyjny, więc tym bardziej się cieszę z jego skutecznej finalizacji – mówi.

 

Zawodowy beniaminek

Rozgrywki II ligi piłkarze Rekordu rozpoczęli już 19 lipca. Na inaugurację gościli w Chojnicach, gdzie ulegli 0:2 uchodzącej za jednego z faworytów w stawce Chojniczance. Nadzieje, aby nie być jedynie zespołem walczącym o uniknięcie degradacji, są w Cygańskim Lesie spore. Wraz z sukcesem sportowym udało się zachować trzon kadry z ubiegłego sezonu, na czele z królem strzelców na boiskach III-ligowych Danielem Świderskim. – W przypadku drużyny piłkarskiej dokonało się wraz z awansem przejście z poziomu półzawodowego na całkowicie zawodowy. Dla każdego z II-ligowców gra w Rekordzie to już jedyne źródło utrzymania, zasłużyli sobie na to w poprzednich rozgrywkach. Mieliśmy tuż po sukcesie całą masę rozmów i spotkań, żeby to wszystko właściwie poukładać. W tym kontekście postawiony został mocniejszy akcent w kierunku futbolu, bo chcemy się na szczeblu centralnym zadomowić na dłużej i dołożymy wszelkich starań, żeby to nie był dla naszego klubu tylko jednoroczny epizod – wyjaśnia Szymura.

Niewątpliwą ciekawostką, bardzo atrakcyjną z perspektywy wszystkich kibiców w regionie, jest obecność w II-ligowym gronie również Podbeskidzia Bielsko-Biała, które z kolei dotknął los degradacji. A zatem będziemy świadkami klasycznych derbów – te jesienne wyznaczone zostały na 12. kolejkę, ramowo w terminie 5-6 października br. – Myślę, że nie tylko ja, ale i wielu kibiców chce uczestniczyć w czymś, co będzie wydarzeniem historycznym, a takie jest przed nami. Nigdy dotąd – ani w historii przedwojennej, ani też powojennej – nie było takiej sytuacji, aby na szczeblu centralnym rywalizowały dwie drużyny z Bielska-Białej. Był to dotychczas przywilej tych większych miast, jak Warszawa, Łódź, Kraków czy Poznań. Mówimy więc o czymś wyjątkowym i bezprecedensowym, także z perspektywy samego miasta – opowiada prezes Janusz Szymura.

 

W blasku złota

Zanim cieszyły się piłkarskie zespoły Rekordu – w tym aspekcie na odnotowanie zasługuje również utrzymanie kobiet w elitarnej Ekstralidze – spektakularnie sezon zakończyli futsaliści. W finałowej rywalizacji ligowej ograli bardzo mocny kadrowo Constract Lubawa, dzięki czemu złoto powróciło do Cygańskiego Lasu. – Z punktu widzenia miarkowania sportowego to niewątpliwie wielki wyczyn. Zostać mistrzem Polski to coś bardzo trudnego do osiągnięcia i nie ma właściwie znaczenia o jakiej dyscyplinie mówimy. Tym bardziej w tym przypadku to mistrzostwo ma swoją wartość, że mierzyliśmy się z rywalami – i to trzeba sobie jasno powiedzieć – na papierze trochę od nas silniejszymi. Poza tym system gry z rozstrzygającą tak naprawdę o wszystkim fazą play-off to dodatkowe obciążenie. Pod względem sportowym więc ten wynik zasługuje na podkreślenie. Wiem, że może się tego aż tak nie doceniać, bo Rekord Bielsko-Biała co sezon jest w ścisłej czołówce i ma na koncie już sporo tytułów, ale teraz jesteśmy mistrzami. To naprawdę coś – podkreśla prezes klubu.

Sięgnięcie po tytuł oznacza, że w sezonie 2024/2025 fani Rekordu i piłki w halowym wydaniu, będą mogli przeżywać emocje związane z futsalową Ligą Mistrzów. W drugiej połowie października „rekordziści” zagrają w turnieju w Brukseli, gdzie mierzyć się będą m.in. z mistrzem Hiszpanii Cartagena Costa Calida. Ekstraklasa ruszy natomiast na przełomie sierpnia i września br. – Ambicje pozostają takie same, aby walczyć o trofea i medale. Sportowo mamy tu jakiś rodzaj komfortu, bo to, że któryś z naszych rywali z ligowej czołówki robi jakieś głośniejsze transfery, nie jest w stanie wyprowadzić nas z równowagi. Jesteśmy najzwyczajniej przygotowani, bo dokładnie wiemy czego chcemy i wierzymy, że robiąc swoje możemy utrzymać mistrzowski poziom – uważa Szymura.

 

Hala godna mistrzów

Nie do poznania z już po finiszu zmagań mienił się krajobraz przy Startowej. W czerwcu zrównana z ziemią została dotychczasowa hala, w której wydarzyło się tak wiele pozytywnego z perspektywy społeczności Rekordu. Powód? Budowa zupełnie nowego obiektu, przystającego do poziomu futsalowych drużyn i rzeczywistych potrzeb, które uwzględniają także wychowywanie kolejnych pokoleń młodych sportowców w oparciu o Szkołę Mistrzostwa Sportowego BTS Rekord. Koszt tej inwestycji to ok. 25 mln zł, częściowe pokrycie znaczących wydatków zapewni przyznane klubowi dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

– Najważniejsze jest dla nas to, że niemal dokładnie za rok będziemy mogli pochwalić się nowoczesną i dużo bardziej pojemną halą na miarę XXI wieku. Taką, na jaką w pełni zasługuje drużyna wielokrotnych mistrzów Polski w futsalu. Dodam, że jesteśmy najbardziej utytułowanym klubem piłki nożnej halowej w Polsce i tyczy się to również rozgrywek młodzieżowych w męskim i żeńskim wydaniu. Zamierzamy kontynuować tak obraną drogę pod kątem szkoleniowym – dopowiada Szymura.

Co konieczne do odnotowania, do czasu powstania obiektu, miejscem treningowych szlifów oraz domowych spotkań drużyn futsalowych Rekordu będzie hala sportowa „Widok” w Bielsku-Białej. Nie jest zarazem wykluczone, że część rozgrywek zawita w innych lokalizacjach, również poza miastem. – Rozważamy od pewnego czasu promocję futsalu w okolicznych gminach, więc nie można wykluczyć korzystania z hal sportowych, których choćby na terenie powiatu bielskiego nie brakuje – mówi Szymura.

 

A może własne krzesełko?

Wraz z sukcesami na niwie sportowej i modernizacją infrastruktury, Rekord postanowił wyjść naprzeciw tym, którzy chcą wspomóc bielski klub i stać się jego częścią. Każdy zainteresowany współpracą może już teraz wykupić... własne krzesełko na stadionie piłkarskim. To ukłon w stronę kibiców i potencjalnych sponsorów, dla których przygotowano w zamian określone świadczenia promocyjne i biznesowe. – Nie chcemy zamykać się na współpracę, zwłaszcza z osobami, które sport czują i chcą zrobić coś fajnego. Mamy już ku temu naprawdę solidne podstawy. Idziemy mocno do przodu, rozwijamy się i nadszedł taki moment, żeby wyjść szerzej z konkretną propozycją dołączenia do społeczności Rekordu – podsumowuje Janusz Szymura.

Dla zainteresowanych klub z Cygańskiego Lasu dysponuje także atrakcyjną ofertą karnetów. Obejmuje ona mecze piłkarskie – zarówno te na poziomie II ligi, jak i kobiecej Ekstraligi oraz IV ligi, na którym to szczeblu utrzymały się rezerwy Rekordu. Szczegółowych informacji uzyskać można kontaktując się z bielskim klubem.

Marcin Nikiel

Zdjęcia: Marek Łękawa/BTS Rekord Bielsko-Biała. – Czego nie dotknęliśmy się w poprzednim sezonie – nie tylko na sportowych arenach – to się nam udało – mówi prezes klubu Janusz Szymura, który odebrał wiele gratulacji związanych z kolejnymi „rekordowymi” sukcesami, choćby podczas fety na okoliczność mistrzowskiego tytułu piłkarzy.

Wizualizacja nowej hali sportowej, jaka powstaje obecnie na obiektach Rekordu przy ulicy Startowej.