Drużyny złożone z mieszkańców poszczególnych sołectw gminy Bestwina wzięły udział w I Janowickich Sianokosach. Co ważne, o dawnych tradycyjnych pracach przy żniwach przypomnieli zarówno dorośli, jak i młode pokolenie.
– Sprawdził się edukacyjny i integracyjny charakter pierwszej edycji tej imprezy. Zadbaliśmy o to, aby każde sołectwo wystawiło do zawodów drużynę dziecięcą, co też miało niewątpliwy wpływ na widowiskowość i społeczny oddźwięk nietypowego przedsięwzięcia. Zamierzamy je kontynuować – mówi wójt gminy Artur Beniowski.
Najmłodsi ścigali się w workach oraz z wykorzystaniem drewnianej łyżki, na której położono jajko. Starsi uczestnicy przeciągali linę, kosili trawę i stawiali kopy, mnóstwo humoru dostarczyły wyścigi z udziałem pań niesionych „na barana” oraz na rowerach „damkach”.
Szczególną trudność sprawił konkurs polegający na rozpoznawaniu gwarowych słów z okresu XIX wieku. Po podliczeniu punktów z wszystkich konkurencji pierwsze miejsce i ceramiczny puchar przypadł gospodarzom, czyli Janowicom. Kolejne lokaty zajęły sołectwa Kaniów, Bestwinka i Bestwina.
Istotnym elementem Janowickich Sianokosów były również zmagania kulinarne, w których jurorzy, a przede wszystkim publiczność, docenili wyroby z Bestwiny. Częstowano się żurkiem, polewką z ziemniakami, swojskim chlebem z masłem i serem, ciastem domowego wypieku, kawą zbożową, podpiwkiem, czy miodem. W radosnym nastroju tańczono i śpiewano przy muzyce Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Bestwina”, dziecięcego zespołu „Mała Bestwina” oraz zespołu „Albatros”.

(M)