Konsultacje programu retencji

Budowę zbiornika retencyjnego Międzyrzecze w gminie Jasienica oraz czterech folderów w Czechowicach-Dziedzicach zakłada „Program redukcji ryzyka powodziowego dla zlewni rzeki Iłownicy i Białej”, jaki wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski przedstawił w Bielsku-Białej na spotkaniu z samorządami.
W spotkaniu oprócz wiceministra Przemysława Koperskiego wzięli udział samorządowcy z terenów dotkniętych ubiegłoroczną powodzią, m.in. starosta bielski Andrzej Płonka, burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut, wójt gminy Jasienica Janusz Pierzyna, a także wicewojewoda śląski Adam Zaczkowski, przedstawiciele przedsiębiorstwa Wody Polskie oraz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, które wspólnie przygotowały szczegóły dokumentu. Jak wyjaśniał Przemysław Koperski, chodzi przede wszystkim o radykalne zminimalizowanie ryzyka powodzi na obszarze zlewni rzek Biała i Iłownica. Elementem wdrażania programu są obecne konsultacje społeczne, które według zamierzeń mają się zakończyć do 31 lipca, aby następnie jak najszybciej rozpocząć realizację założeń programu.
Program zakłada:
- budowę dużego zbiornika przeciwpowodziowego Międzyrzecze o pojemności około trzech milionów metrów sześciennych na terenie gminy Jasienica
- budowę czterech mniejszych polderów, o łącznej pojemności miliona metrów sześciennych, w gminie Czechowice-Dziedzice – takie obiekty miałyby powstać m.in. w Ligocie i Bronowie
- podniesienie i wzmocnienie wałów rzeki Iłownicy i Jasienicy w Czechowicach-Dziedzicach
- modernizację koryta rzeki Biała oraz wałów przeciwpowodziowych
- regulację potoku Straconka w Bielsku-Białej i Mesznianki w Wilkowicach
(SP)
Andrzej Płonka,
starosta bielski:
Po kolejnym nieszczęściu pora na poważnie podjąć inicjatywy, które doprowadzą do zabezpieczenia terenów zalewowych. Cieszy, że ze strony Ministerstwa Infrastruktury nacisk został położony na szybkie rozwiązanie problemu, bo przecież możemy się spodziewać równie katastrofalnych deszczy w najbliższej przyszłości, a trzeba mieć świadomość, że tego typu inwestycje są poza zasięgiem finansowym samorządów.