W środę 29 stycznia w bielskiej spółce Adler Polska podpisane zostało porozumienie, kończące spór zbiorowy w tej firmie. Ponad 600 pracowników spółki z zakładów w Bielsku-Białej, Świdnicy i Gliwicach otrzyma podwyżki, a osoby zwalniane – wyższe odprawy.

Negocjacje w sprawie zarobków pracowników w spółce Adler trwały od października ubiegłego roku. Z powodu rozbieżności między żądaniami pracowników a propozycjami pracodawcy od grudnia obie strony były w sporze zbiorowym. W połowie stycznia do rozmów włączył się mediator. Brak postępów w rozmowach i nieprzejednane stanowisko pracodawcy spowodowały, że związkowcy z trzech związków Zawodowych – Solidarności, Kontry i OPZZ – rozpoczęli akcję protestacyjną: 22 stycznia zorganizowali pikietę protestacyjną, a dwa dni później dwugodzinny strajk ostrzegawczy we wszystkich zakładach spółki.

Zapewne to właśnie wspólne, konsekwentne stanowisko związków zawodowych, wspieranych przez pracowników, spowodowało, że doszło do przełomu i podpisania porozumienia. – Nie wywalczyliśmy wszystkiego, ale jestem przekonany, że osiągnęliśmy maksimum tego, co na dziś można było osiągnąć – mówi Mirosław Ellmann, szef „Solidarności” w spółce Adler, dziękując załodze za wsparcie, zdeterminowanie i okazaną solidarność.

Jakie są główne punkty porozumienia? Przede wszystkim wzrost wynagrodzenia od 1 stycznia dla pracowników produkcji bezpośredniej i pośredniej o 7 proc. i dla pracowników umysłowych o 4 proc. Wynegocjowano też wysokość odpraw dla zwalnianych pracowników (odprawa ustawowa i dodatkowa) w łącznej wysokości:

– do 2 lat stażu pracy – 2-miesięczna odprawa,

– od 2-8 lat stażu pracy – 4-miesięczna odprawa,

– powyżej 8 lat stażu pracy – 7-miesięczna odprawa.

Co bardzo ważne strony ustaliły, iż odprawy w podanej wyżej wysokości przysługują również pracownikom, będącym w okresie wypowiedzenia w dniu podpisania porozumienia.

Strony porozumienia zobowiązały się do wypracowania sprawiedliwego i transparentnego systemu premiowania, zastępując obecnie funkcjonujące zasady premiowania, co do których jest wśród załogi sporo wątpliwości.

Materiał NSZZ Solidarność Podbeskidzia