Ruch ważny dla każdego
Centrum Fizjoterapii i Treningu „Biernat” w Bielsku-Białej to zupełnie nowe miejsce na regionalnej mapie dbania o zdrowie.
Centrum wdraża unikatowy pomysł podejścia do pacjenta polega na uświadamianiu, jak ważne jest dbanie o własne ciało i codzienną aktywność. Toteż za główny „środek leczniczy” uznawany jest ruch. – Swoim pacjentom zalecamy każdorazowo indywidualnie dobrane ćwiczenia. Opracowujemy je po wnikliwej analizie postawy i nawyków – mówi doktor Ula Biernat.
Aktywność bez ryzyka
Właściwa rehabilitacja po zabiegu bądź przebytych kontuzjach to istotny element powrotu pacjenta do pełni sił. – Liczy się z jednej strony czas przystąpienia do rehabilitacji pooperacyjnej, z drugiej zastosowane metody. Pamiętać należy, że każde unieruchomienie ma negatywny wpływ na stawy i mięśnie. W odpowiedni sposób pracują one w momencie ruchu, bądź wykonywania dobrze dobranych ćwiczeń – tłumaczy dr Ula Biernat.
Doświadczenie w pracy z pacjentami wymagającymi rehabilitacji różnymi formami ruchu zbierała podczas kilkuletniej pracy w Centrum Sportu i Rehabilitacji w Olsztynie, prowadzonym przez jej ojca doktora Ryszarda Biernata, jednego z najbardziej cenionych fizjoterapeutów w skali kraju. Jak przyznaje, założenie podobnej innowacyjnej placówki w Bielsku-Białej szybko spotkało się z zainteresowaniem osób potrzebujących zastosowanie skutecznej terapii. – Nasze założenia terapii ruchem, czyli tzw. kinezyterapii nakazują możliwie szybkie rozpoczęcie ćwiczeń operowanego stawu czy mięśnia, by nie dopuścić do zmniejszenia zakresu ruchu. Nie ma tu mowy o ryzyku zbyt wczesnego „uruchomienia”, czego pacjenci często się obawiają. Ruch można dostosować do predyspozycji indywidualnych pacjenta. Ważna kwestia to edukacja, bo każda osoba objęta rehabilitacją musi mieć pełną świadomość wykonywanej pracy nad powrotem do zdrowia – dopowiada fizjoterapeutka.
Przeciwko chorobom cywilizacyjnym
Brak aktywności ruchowej to współcześnie jeden z tych problemów, który uznaje się za powszechny wśród wielu grup społecznych. Co gorsza, dotyczy on w znacznej mierze dzieci i młodzieży, spędzających czas choćby przy komputerze. Ale również osoby dorosłe, często w biegu i nawale obowiązków, nie mają wystarczającego zapału i możliwości, by zadbać nawet o tak potrzebne kilkadziesiąt minut ruchu dziennie. – Błędne jest myślenie, że jeśli coś zaczyna boleć, zwłaszcza w starszym wieku, należy zaprzestać aktywności ruchowej i odpocząć. Ruch jest nam przynależny ewolucyjnie, a nasze stawy są „odżywiane” w momencie ruchu, więc gdy tylko zaprzestajemy ruchu pojawiają się problemy – wyjaśnia dr Biernat.
Dodaje, że siedzący tryb życia sprzyja rozwojowi chorób naczyń krwionośnych, schorzeniom całego układu ruchu, zmęczeniu, otyłości, powszechnie występującym bólom kręgosłupa czy wreszcie zmniejszeniu koncentracji i efektywności w pracy. Potrzebę fizycznej aktywności warto jednak wpierw sobie uświadomić. – Zetknęłam się z wieloma przypadkami, gdy taka świadomość pojawiła się, lecz już po zakończonym procesie leczenia ruchem. U takich osób w sposób naturalny przychodzi refleksja, a w ślad za tym zmiana trybu funkcjonowania na bardziej aktywny. Tam, gdzie tylko możemy namawiamy, by zrobić wszystko w celu zapobiegnięcia poważniejszym problemom zdrowotnym – mówi dr Ula Biernat.
Innowacyjna analiza ruchu
W ostatnich latach bardzo modne stało się bieganie. I jakkolwiek zasadne jest stwierdzenie, że „biegać każdy może” – i to niezależnie od wieku – tak ewolucyjnie człowiek zagubił jednak umiejętność prawidłowego biegania. – Dlatego też w naszym Centrum postawiliśmy na szczegółową analizę biegu pod kątem zdrowotnym. Cel jest prosty – zmniejszyć częstotliwość występowania urazów i przeciążeń, poprzez korektę wzorców ruchowych i dobór odpowiednich ćwiczeń – wyjaśnia.
– Nasze podejście to nic innego, jak nieustanne drążenie, szukanie przyczyny problemu i dogłębna analiza każdego przypadku. Nie ograniczamy się do wyciszenia objawów, lecz zmieniamy nastawienie pacjentów do ruchu. Fizjoterapia i trening w naszym rozumieniu to po prostu zdrowa codzienność dla każdego – podsumowuje doktor Ula Biernat.
(RAF)