Sprzeciw wobec otwierania granic

Zamiast uszczelniania i bronienia granic przed nielegalnymi imigrantami – oswajanie społeczeństwa z ich masowym napływem, szybsza legalizacja pobytu i budowa 49 centrów integracji. – To nie strategia zapewniająca bezpieczeństwo Polakom, ale pomysł rządu Donalda Tuska na katastrofę. Sprzeciwiamy się temu rozszerzającemu się kryzysowi migracyjnemu – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Szwed.
Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło zbieranie podpisów o nowe referendum w sprawie imigrantów. „Czy jesteś za odrzuceniem przymusowego przyjmowania nielegalnych migrantów, które skutkuje ryzykiem spadku bezpieczeństwa osobistego i ekonomicznego?” – brzmi jedyne pytanie, jakie największa partia opozycyjna chce zadać w referendum ogólnokrajowym. To odpowiedź na coraz wyraźniejszy kryzys migracyjny, już nie gdzieś w Europie, ale w Polsce. Gdy rząd Prawa i Sprawiedliwości umacniał granice z Białorusią przed nadchodzącymi z tej strony nielegalnymi migrantami, Donald Tusk ze swoim ugrupowaniem sabotował te działania.
Dziś, gdy sam prowadzi rząd, oficjalnie mówi o obronie granicy, tymczasem dalej jest ona nieszczelna. Umożliwia nieskrępowany dostęp do strefy buforowej aktywistów, pomagających składać wnioski o azyl osobom z Bliskiego Wschodu i Afryki, nielegalnie przekraczającym granicę polsko-białoruską. Jednocześnie pozwala na funkcjonowanie zespołów prokuratorskich, które represjonują żołnierzy i funkcjonariuszy, broniących granicy z Białorusią. – Co gorsza, rząd nie robi nic, aby przeciwdziałać przerzucaniu migrantów z terenu Niemiec przez tamtejsze służby, to już dziesiątki tysięcy osób. De facto oznacza to rozpoczęcie relokacji, na którą się nie zgadzaliśmy jako rząd Zjednoczonej Prawicy i która jest główną stawką w tej sprawie – mówi Stanisław Szwed.
Poseł PiS zwraca również uwagę na zamieszanie, jakie wywołał premier Donald Tusk zapowiedzią zawieszenia prawa do azylu. – Nikt się nie sprzeciwia udzielaniu azylu osobom, które rzeczywiście wymagają ochrony. Dotyczy to stosunkowo niewielkiej grupy obcokrajowców i to przede wszystkich bliskich nam kulturowo Białorusinów czy Rosjan. To odwracanie uwagi od prawdziwego zalewu muzułmańskich migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, którzy do naszego kraju dostali się nielegalnie – mówi Stanisław Szwed.
Tymczasem zamiast propozycji rozwiązania problemu premier publikuje „Strategię Migracyjną Polski na lata 2025-30”. Opozycja punktuje, że Donald Tusk jest w tej sprawie całkowicie niewiarygodny. W czasach, gdy poprzednio był premierem, a potem szefem Rady Europejskiej, do Europy napłynęła rekordowa fala nielegalnych migrantów. Wdrażał wtedy politykę przymusowej relokacji i próbował ją wymuszać na krajach członkowskich. Także dziś jego „Strategia” nie zawiera żadnych zabezpieczających Polskę przed masową migracją i przymusową relokacją rozwiązań, a więc dotyczących zabezpieczenia granicy czy problemu związanego z przerzutem nielegalnych migrantów do Polski przez rząd Niemiec. Zamiast tego zapowiada… konieczność oswajania społeczeństwa polskiego z nielegalnymi migrantami. Zapowiada także łatwe procedury legalizujące pobyt nielegalnych migrantów w Polsce i budowę kosztem 400 mln zł 49 centrów integracji cudzoziemców. (Ł)
Stanisław Szwed,
poseł Prawa i Sprawiedliwości:
Nawet największych dotychczasowych sceptyków nie trzeba już przekonywać, jakie problemy wywołało niekontrolowane w ostatnich latach, ale także wcześniejsze masowe przyjmowanie migrantów na Zachodzie. Polityka otwartych drzwi zaowocowała wysoką przestępczością, wywołała bezdomność na ogromną skalę, pogorszenie stanu bezpieczeństwa państw, ale także gospodarki.
My – a jesteśmy przekonani, że także zdecydowana większość Polaków – nie chcemy takiej sytuacji w naszym kraju i konsekwentnie od wielu lat o tym mówimy. Gdy tworzyliśmy rząd, to pakt migracyjny był tylko unijnym projektem, skutecznie przez lata mu się sprzeciwialiśmy. Wystarczyło kilka miesięcy rządów Platformy Obywatelskiej i koalicji, aby zapadły niekorzystne decyzje i pakt migracyjny stał się faktem.
Według nas można temu przeciwdziałać w jeden możliwy sposób: poprzez referendum, w którym większość głosujących odrzuci przymusowe przyjmowanie nielegalnych migrantów. Dlatego zachęcamy do podpisywania w naszych biurach wniosków o ogłoszenie takiego referendum.