15.06.2020
Powiat Bielski
Starostwo walczy o dyspozytornię na miejscu

Rada Powiatu Bielskiego sprzeciwia się planowanej likwidacji dyspozytorni medycznej funkcjonującej w strukturach Bielskiego Pogotowia Ratunkowego w Bielsku-Białej. Takie stanowisko przyjęli radni na majowej sesji, trafi ono do ministra zdrowia i wojewody śląskiego.
Według ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym od przyszłego roku w województwie śląskim mogą działać dwie z obecnych pięciu dyspozytorni medycznych, a do likwidacji zaplanowano jednostkę działająca w Bielskim Pogotowiu Ratunkowym. Obejmuje ona swoim zasięgiem miasto Bielsko-Biała oraz powiaty: bielski, cieszyński i żywiecki, zabezpieczając blisko 670 tysięcy mieszkańców.
Jak podkreślają radni powiatowi, ten teren ma swoją specyfikę: zróżnicowane ukształtowanie terenu, duże rozdrobnienie administracyjne, często powtarzalne nazwy miejscowości i przysiółków. Wymagają więc dogłębnej znajomości i doświadczenia w obsłudze, którą trudno będzie skutecznie prowadzić spoza tego rejonu. „Ma to niebagatelny wpływ na prawidłowe i szybkie zdefiniowanie oraz jak najkrótszy czas dojazdu zespołu ratownictwa medycznego na miejsce zdarzenia” – piszą bielscy radni powiatowi w swoim sprzeciwie.
Wyjaśniają też: „Działająca w Bielskim Pogotowiu Ratunkowym dyspozytornia medyczna to przede wszystkim doświadczeni, wykwalifikowani pracownicy, stale podnoszący swoje kwalifikacje, którzy wykonują pracę w odpowiednio przystosowanych pomieszczeniach przy użyciu specjalistycznego wyposażenia”. (MF)

Andrzej Płonka,
starosta bielski:
Okres walki z pandemią wyraźnie pokazuje, że bez wykwalifikowanych służb na miejscu nie da się skutecznie działać, aby zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców. Jeszcze przed wybuchem epidemii ostrzegaliśmy, że rozwiązanie, które pozbawia całą południową część województwa śląskiego prawidłowego zawiadamiania i kierowania pomocy medycznej, będzie miało realny wpływ na czas dotarcia z ratunkiem.
Dzisiaj życie bezwzględnie potwierdziło słuszność naszych ostrzeżeń. To nasze służby, z tego rejonu, zareagowały najszybciej i najbardziej skutecznie niosąc pomoc w zarażonych ogniskach epidemii. Ten system tutaj, w bardzo trudnym do prawidłowego zarządzania terenie, działa bardzo dobrze, nie można więc go likwidować z niezrozumiałych dla nas powodów. Dlatego wystosowaliśmy protest jednocześnie prezentując argumenty za właściwym rozwiązaniem problemu.
Z podobnych względów nie podoba nam się pomysł z usunięciem Pogotowia Lotniczego z bazy w Kaniowie. Lotnisko jest dobrze usytuowane nie tylko ze względu na nasz subregion, ale cały teren, który śmigłowiec obsługuje. Obniżając poziom bezpieczeństwa zdrowotnego nie da się skutecznie podnosić jakości służby zdrowia.
Śmigłowiec do Kaniowa
Od kilku miesięcy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonuje na lotnisku w Kaniowie, świetnie sprawdzając się w tym okresie w swojej roli szybkiej pomocy dla potrzebujących osób. Jednak Kaniów był tylko miejscem wyznaczonym tymczasowo, na czas budowy nowej bazy LPR na Muchowcu w Katowicach. Radni powiatu bielskiego podczas majowej sesji przyjęli uchwałę w sprawie utworzenia w Kaniowie stałej bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, podnoszą kwestię bezpieczeństwa turystów wypoczywających w górach.
Jak podkreśla starosta bielski Andrzej Płonka, w pełni racjonalne jest stacjonowanie śmigłowca na lotnisku w Katowicach. Ten zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego znajduje się bowiem w rejonie gęsto zaludnionym i dodatkowo całej sieci dróg tranzytowych. – Jednak drugi śmigłowiec powinien być do dyspozycji w rejonie południowym, zwłaszcza w okresach sezonu turystycznego, gdy podczas wypadków w górach liczy się szybkość dotarcia do poszkodowanych – mówi starosta.
– Baza w Kaniowie daje możliwość ewakuacji z gór dwóch pacjentów w ciągu jednego lotu. Śmigłowiec leci do bielskiego Szpitala Wojewódzkiego i wraca po kolejnego poszkodowanego – mówi Marcin Szczurek, naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR.
Uchwała trafi do Ministra Zdrowia i Wojewody Śląskiego.

Foto: Mat. BPTLPiI. Śmigłowiec LPR w ostatnich miesiącach skutecznie wykorzystywał bazę lotniczą w Kaniowie.
Według ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym od przyszłego roku w województwie śląskim mogą działać dwie z obecnych pięciu dyspozytorni medycznych, a do likwidacji zaplanowano jednostkę działająca w Bielskim Pogotowiu Ratunkowym. Obejmuje ona swoim zasięgiem miasto Bielsko-Biała oraz powiaty: bielski, cieszyński i żywiecki, zabezpieczając blisko 670 tysięcy mieszkańców.
Jak podkreślają radni powiatowi, ten teren ma swoją specyfikę: zróżnicowane ukształtowanie terenu, duże rozdrobnienie administracyjne, często powtarzalne nazwy miejscowości i przysiółków. Wymagają więc dogłębnej znajomości i doświadczenia w obsłudze, którą trudno będzie skutecznie prowadzić spoza tego rejonu. „Ma to niebagatelny wpływ na prawidłowe i szybkie zdefiniowanie oraz jak najkrótszy czas dojazdu zespołu ratownictwa medycznego na miejsce zdarzenia” – piszą bielscy radni powiatowi w swoim sprzeciwie.
Wyjaśniają też: „Działająca w Bielskim Pogotowiu Ratunkowym dyspozytornia medyczna to przede wszystkim doświadczeni, wykwalifikowani pracownicy, stale podnoszący swoje kwalifikacje, którzy wykonują pracę w odpowiednio przystosowanych pomieszczeniach przy użyciu specjalistycznego wyposażenia”. (MF)

Andrzej Płonka,
starosta bielski:
Okres walki z pandemią wyraźnie pokazuje, że bez wykwalifikowanych służb na miejscu nie da się skutecznie działać, aby zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców. Jeszcze przed wybuchem epidemii ostrzegaliśmy, że rozwiązanie, które pozbawia całą południową część województwa śląskiego prawidłowego zawiadamiania i kierowania pomocy medycznej, będzie miało realny wpływ na czas dotarcia z ratunkiem.
Dzisiaj życie bezwzględnie potwierdziło słuszność naszych ostrzeżeń. To nasze służby, z tego rejonu, zareagowały najszybciej i najbardziej skutecznie niosąc pomoc w zarażonych ogniskach epidemii. Ten system tutaj, w bardzo trudnym do prawidłowego zarządzania terenie, działa bardzo dobrze, nie można więc go likwidować z niezrozumiałych dla nas powodów. Dlatego wystosowaliśmy protest jednocześnie prezentując argumenty za właściwym rozwiązaniem problemu.
Z podobnych względów nie podoba nam się pomysł z usunięciem Pogotowia Lotniczego z bazy w Kaniowie. Lotnisko jest dobrze usytuowane nie tylko ze względu na nasz subregion, ale cały teren, który śmigłowiec obsługuje. Obniżając poziom bezpieczeństwa zdrowotnego nie da się skutecznie podnosić jakości służby zdrowia.
Śmigłowiec do Kaniowa
Od kilku miesięcy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonuje na lotnisku w Kaniowie, świetnie sprawdzając się w tym okresie w swojej roli szybkiej pomocy dla potrzebujących osób. Jednak Kaniów był tylko miejscem wyznaczonym tymczasowo, na czas budowy nowej bazy LPR na Muchowcu w Katowicach. Radni powiatu bielskiego podczas majowej sesji przyjęli uchwałę w sprawie utworzenia w Kaniowie stałej bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, podnoszą kwestię bezpieczeństwa turystów wypoczywających w górach.
Jak podkreśla starosta bielski Andrzej Płonka, w pełni racjonalne jest stacjonowanie śmigłowca na lotnisku w Katowicach. Ten zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego znajduje się bowiem w rejonie gęsto zaludnionym i dodatkowo całej sieci dróg tranzytowych. – Jednak drugi śmigłowiec powinien być do dyspozycji w rejonie południowym, zwłaszcza w okresach sezonu turystycznego, gdy podczas wypadków w górach liczy się szybkość dotarcia do poszkodowanych – mówi starosta.
– Baza w Kaniowie daje możliwość ewakuacji z gór dwóch pacjentów w ciągu jednego lotu. Śmigłowiec leci do bielskiego Szpitala Wojewódzkiego i wraca po kolejnego poszkodowanego – mówi Marcin Szczurek, naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR.
Uchwała trafi do Ministra Zdrowia i Wojewody Śląskiego.

Foto: Mat. BPTLPiI. Śmigłowiec LPR w ostatnich miesiącach skutecznie wykorzystywał bazę lotniczą w Kaniowie.