02.08.2018
Bestwina, Wilamowice
Strażackie ćwiczenia w Kaniowie

Około 70 strażaków z jednostek w Bestwinie, Bestwince, Janowicach i Kaniowie wzięło udział w gminnych ćwiczeniach przeciwpowodziowych.
Manewry przeprowadzone zostały na terenie żwirowni w Kaniowie. Ich celem była nauka obsługi agregatów pompowych dużej wydajności i układania wałów z wykorzystaniem maszyny do napełniania worków z piaskiem. Koordynatorem ćwiczeń, w których prócz strażaków z gminnych jednostek uczestniczyli ochotnicy z Dankowic i Wilamowic, był komendant gminny Grzegorz Owczarz. Jak stwierdził, w gminie Bestwina ochrona przeciwpowodziowa jest priorytetem i przywiązuje się do niej znaczną wagę. – Sam sprzęt nie obroni nas przed wodą, dlatego systematyczne szkolenia są dla strażaków niezwykle ważne – przyznał Owczarz.
Wójt gminy Artur Beniowski przypomina, że nie tak dawno przy strażnicy OSP w Kaniowie powstał specjalny magazyn, w którym zgromadzono sprzęt przeciwpowodziowy. – Lokalizacja nie została wybrana przypadkowo, bo Kaniów, którego skrajem przepływa Wisła, najbardziej narażony jest na falę powodziową – wyjaśnia wójt Beniowski. Dodaje, iż nie bez znaczenia było w tym przypadku to, że właśnie jednostka z Kaniowa specjalizuje się w ratownictwie wodnym.
Manewry przeprowadzone zostały na terenie żwirowni w Kaniowie. Ich celem była nauka obsługi agregatów pompowych dużej wydajności i układania wałów z wykorzystaniem maszyny do napełniania worków z piaskiem. Koordynatorem ćwiczeń, w których prócz strażaków z gminnych jednostek uczestniczyli ochotnicy z Dankowic i Wilamowic, był komendant gminny Grzegorz Owczarz. Jak stwierdził, w gminie Bestwina ochrona przeciwpowodziowa jest priorytetem i przywiązuje się do niej znaczną wagę. – Sam sprzęt nie obroni nas przed wodą, dlatego systematyczne szkolenia są dla strażaków niezwykle ważne – przyznał Owczarz.
Wójt gminy Artur Beniowski przypomina, że nie tak dawno przy strażnicy OSP w Kaniowie powstał specjalny magazyn, w którym zgromadzono sprzęt przeciwpowodziowy. – Lokalizacja nie została wybrana przypadkowo, bo Kaniów, którego skrajem przepływa Wisła, najbardziej narażony jest na falę powodziową – wyjaśnia wójt Beniowski. Dodaje, iż nie bez znaczenia było w tym przypadku to, że właśnie jednostka z Kaniowa specjalizuje się w ratownictwie wodnym.
(RA)