Szpital walczy o przetrwanie
Szpital Żywiec, który jest jedynym podmiotem leczniczym współpracującym z Narodowym Funduszem Zdrowia i realizującym świadczenia szpitalne w trybie pełnej hospitalizacji na terenie powiatu żywieckiego, znalazł się w dramatycznej sytuacji. Stąd liczne apele i ogromne społeczne zaangażowanie w regionie, które ma na celu zwrócić uwagę na problem na szczeblu centralnym.
Szpital Żywiec boryka się ze sporymi trudnościami kadrowymi. Część lekarzy już odeszła, pozostali wraz z personelem ograniczyli swoją dostępność. Wszystko to spowodowane jest niemożnością terminowego regulowania wynagrodzeń. Brak płynności finansowej ośrodka wynika z nieuregulowania dotąd przez Narodowy Fundusz Zdrowia rozliczeń świadczeń wykonanych ponadlimitowo w bieżącym roku, których suma przekracza już 38 mln zł, oraz zbyt niskich miesięcznych planów rzeczowo-finansowych.
W związku z pogarszającą się sytuacją początkiem września spółka ICZ Healthcare sp. z o.o., zarządzająca Szpitalem Żywiec i działająca w jego imieniu, złożyła do wojewody śląskiego wnioski o udzielenie zgody na czasowe zaprzestanie wykonywania działalności leczniczej. Nastąpić miałoby to od 7 października i dotyczy pracy trzech oddziałów oraz dwóch poradni.
– Chcemy wciąż zapewniać naszym pacjentom niezbędną, kompleksową opiekę medyczną, ale w obecnej sytuacji po prostu nie jesteśmy w stanie. Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci nam za co trzeciego pacjenta. Doszliśmy do takiej sytuacji, w której straciliśmy płynność finansową i nie płacimy personelowi medycznemu wynagrodzeń na czas, bądź wypłacamy je z dużym opóźnieniem i w ratach. Od 7 października nie będziemy w stanie zabezpieczyć pracy szpitala, jeżeli po raz kolejny nie rozliczymy się z personelem – mówi dyrektor Szpitala Żywiec Małgorzata Świątkiewicz.
Apele o podjęcie niezwłocznych działań na rzecz poprawy sytuacji finansowej żywieckiego Szpitala, adresowane przede wszystkim w kierunku Ministerstwa Zdrowia, płyną z różnych stron. Samorządowcy, w tym starosta powiatu żywieckiego Adrian Midor oraz burmistrz Żywca Antoni Szlagor, zorganizowali specjalną konferencję prasową. Zgodnie podkreślali to, że Szpital Żywiec jest obecnie jedynym podmiotem leczniczym współpracującym z Narodowym Funduszem Zdrowia, realizującym świadczenia szpitalne w trybie hospitalizacji pełnej (planowej i nagłej) na terenie powiatu żywieckiego, zamieszkiwanego przez ponad 150 tys. mieszkańców. Do tego dodać należy turystów, którzy odwiedzają region Żywiecczyzny, a w razie wystąpienia takiej konieczności właśnie w Szpitalu Żywiec uzyskują pomoc. Szpital samodzielnie zabezpiecza dostęp do świadczeń finansowanych ze środków publicznych dla mieszkańców całego powiatu. W 2022 roku ośrodek udzielił świadczeń medycznych dla ponad 120 tys. pacjentów, a w 2023 r. ponad 146 tys. pacjentów. Tylko w pierwszym półroczu br. liczba przyjęć do żywieckiego szpitala wyniosła przeszło 65 tys.
Jednoznacznie alarmujące stanowisko zajęła również w połowie września Rada Powiatu Żywieckiego, podobnie włodarze gmin wchodzących w skład powiatu. Z kolei 18 września ruszyła Akcja Społeczna, zainicjowana przez Starostwo Powiatowe w Żywcu oraz Urząd Miejski w Żywcu, a obejmująca zbieranie podpisów wśród mieszkańców pod apelem do premiera i minister zdrowia. Przyłączyć można się do niej jeszcze do niedzieli 29 września włącznie, w formule online. (RED)
Adrian Midor,
starosta żywiecki:
Szpital Żywiec zapewnia dostęp do świadczeń szpitalnych finansowanych ze środków publicznych dla mieszkańców całego powiatu żywieckiego, pełniąc absolutnie kluczową rolę w systemie ochrony zdrowia na Żywiecczyźnie. Pomimo ogromnego obciążenia i zwiększającej się liczby pacjentów, Narodowy Fundusz Zdrowia nie reguluje na bieżąco zobowiązań wynikających z wykonanych świadczeń ponadlimitowych, co prowadzi do narastających problemów finansowych. Konieczne jest też urealnienie planów rzeczowo-finansowych dla szpitala, o co nieustannie walczymy. Brak tych środków znacząco ogranicza możliwości funkcjonowania placówki.
Potrzebne jest tymczasem natychmiastowe działanie, bo zdrowie i życie naszych mieszkańców nie może czekać. Stabilność finansowa szpitala i dalsza możliwość świadczenia wysokiej jakości opieki medycznej to coś, co musimy naszym mieszkańcom zagwarantować. Nie wyobrażam sobie, aby było inaczej. Ograniczenie dostępu do leczenia dla mieszkańców powiatu i wiążąca się z tym konieczność transportu pacjentów w stanach nagłych do odległych placówek oraz odwołanie tysięcy wizyt u lekarzy specjalistów czy setek zabiegów chirurgicznych, byłoby katastrofą, na którą nie możemy sobie pozwolić.