23.04.2019
Powiat Bielski, Solidarność
Związkowa demonstracja w Katowicach

W czwartek 4 kwietnia przed gmachami Urzędów Wojewódzkich w całej Polsce odbyły się pikiety protestacyjne, zorganizowane przez NSZZ „Solidarność”.
Tego dnia w Katowicach przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim demonstrowało ponad trzy tysiące osób, w tym ponad dwustu związkowców z Regionu Podbeskidzie. W trakcie katowickiej pikiety, podobnie jak w innych miastach wojewódzkich, NSZZ „Solidarność” domagała się m.in. podwyżek wynagrodzeń w sferze finansów publicznych, wprowadzenia kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek, odmrożenia wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, rozwiązań zabezpieczających przed wzrostem cen energii i wprowadzenia zasad funkcjonowania przedsiębiorstw energochłonnych, niewliczania do minimalnego wynagrodzenia dodatków za wysługę lat. Te postulaty są od dawna podnoszone przez „Solidarność”.
Podczas katowickiej pikiety delegacja przewodniczących Zarządów Regionów NSZZ „Solidarność” w składzie: Dominik Kolorz (Region Śląsko-Dąbrowski), Marek Bogusz (Podbeskidzie) i Jacek Strączyński (Częstochowski) została przyjęta przez wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka oraz jego zastępców – Jana Chrząszcza i Roberta Magdziarza, a także dyrektora generalnego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach Adama Ostaleckiego. Przewodniczący przekazali wojewodzie postulaty strony związkowej, omówiono zagrożenia wynikające ze wzrostu energii elektrycznej oraz wymieniono poglądy dotyczące wzrostu wynagrodzeń w sferze okołobudżetowej.
– Serdecznie dziękuję wszystkim związkowcom z Podbeskidzia, którzy odpowiedzieli na apel Sztabu Protestacyjno-Związkowego „Solidarności” i wzięli udział w tej pikiecie. To jest nasza wspólna sprawa, bo postulaty dotyczą wszystkich nas – powiedział po zakończeniu akcji szef podbeskidzkiej „Solidarności” Marek Bogusz.
* * *
Po manifestacjach NSZZ „Solidarność” przed 16. urzędami wojewódzkimi strona rządowa powróciła do rozmów. Rozmowy odbywają się w powołanych jeszcze w lutym związkowo-rządowych zespołach roboczych. W kilku punktach nastąpił postęp w rozmowach, ale trudno mówić dzisiaj o przełomie.
Członkowie obradującego 10 kwietnia w Warszawie Krajowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego NSZZ „Solidarność” ocenili efekty manifestacji przed wszystkimi urzędami wojewódzkimi, które związek przeprowadził 4 kwietnia. W każdym z miast wojewódzkich brało udział od kilkuset do kilku tysięcy związkowców z „Solidarności” – przedstawicieli różnych grup zawodowych, w tym głównie pracujących w obszarze finansów publicznych.
Informujemy, że w związku z powrotem strony rządowej do rozmów, NSZZ „Solidarność” pozostając w formule sztabu protestacyjno-strajkowego, będzie kontynuować negocjacje. Oprócz dotychczasowych zespołów powołano podzespoły, m.in. dot. emerytur i systemu ubezpieczeń społecznych oraz Służby Ochrony Kolei.
Tego dnia w Katowicach przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim demonstrowało ponad trzy tysiące osób, w tym ponad dwustu związkowców z Regionu Podbeskidzie. W trakcie katowickiej pikiety, podobnie jak w innych miastach wojewódzkich, NSZZ „Solidarność” domagała się m.in. podwyżek wynagrodzeń w sferze finansów publicznych, wprowadzenia kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek, odmrożenia wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, rozwiązań zabezpieczających przed wzrostem cen energii i wprowadzenia zasad funkcjonowania przedsiębiorstw energochłonnych, niewliczania do minimalnego wynagrodzenia dodatków za wysługę lat. Te postulaty są od dawna podnoszone przez „Solidarność”.
Podczas katowickiej pikiety delegacja przewodniczących Zarządów Regionów NSZZ „Solidarność” w składzie: Dominik Kolorz (Region Śląsko-Dąbrowski), Marek Bogusz (Podbeskidzie) i Jacek Strączyński (Częstochowski) została przyjęta przez wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka oraz jego zastępców – Jana Chrząszcza i Roberta Magdziarza, a także dyrektora generalnego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach Adama Ostaleckiego. Przewodniczący przekazali wojewodzie postulaty strony związkowej, omówiono zagrożenia wynikające ze wzrostu energii elektrycznej oraz wymieniono poglądy dotyczące wzrostu wynagrodzeń w sferze okołobudżetowej.
– Serdecznie dziękuję wszystkim związkowcom z Podbeskidzia, którzy odpowiedzieli na apel Sztabu Protestacyjno-Związkowego „Solidarności” i wzięli udział w tej pikiecie. To jest nasza wspólna sprawa, bo postulaty dotyczą wszystkich nas – powiedział po zakończeniu akcji szef podbeskidzkiej „Solidarności” Marek Bogusz.
* * *
Po manifestacjach NSZZ „Solidarność” przed 16. urzędami wojewódzkimi strona rządowa powróciła do rozmów. Rozmowy odbywają się w powołanych jeszcze w lutym związkowo-rządowych zespołach roboczych. W kilku punktach nastąpił postęp w rozmowach, ale trudno mówić dzisiaj o przełomie.
Członkowie obradującego 10 kwietnia w Warszawie Krajowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego NSZZ „Solidarność” ocenili efekty manifestacji przed wszystkimi urzędami wojewódzkimi, które związek przeprowadził 4 kwietnia. W każdym z miast wojewódzkich brało udział od kilkuset do kilku tysięcy związkowców z „Solidarności” – przedstawicieli różnych grup zawodowych, w tym głównie pracujących w obszarze finansów publicznych.
Informujemy, że w związku z powrotem strony rządowej do rozmów, NSZZ „Solidarność” pozostając w formule sztabu protestacyjno-strajkowego, będzie kontynuować negocjacje. Oprócz dotychczasowych zespołów powołano podzespoły, m.in. dot. emerytur i systemu ubezpieczeń społecznych oraz Służby Ochrony Kolei.
(NSZZ)